Około godz. 22.30 Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Lęborku otrzymała informację, że wydobywa się dym z jednego z wiatraków w miejscowości Kopaniewo. Po przybyciu na miejsce pierwszych jednostek gondola wiatraka już płonęła.
Gondola znajduje się na wysokości 90 metrów i nie ma możliwości gaszenia jej z ziemi. Strażacy zabezpieczyli teren no około 200 metrów od wiatraka, gdyż na ziemię zaczęły spadać płonące elementy gondoli.
– Nie było możliwości ugaszenia płonącej gondoli, gdyż i tak wszystkie elementy w niej uległy zniszczeniu – stwierdza Bogdan Madej z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lęborku. – Strażacy, którzy weszliby do pylonu ryzykowaliby tylko utratą własnego życia i zdrowia. Łopaty wiatraka mają długość 45 metrów i także one stwarzają ogromne zagrożenie. Na szczęście w nocy padał deszcz i spadające odłamki nie spowodowały zapalenia się upraw rolnych. Ogromne są jednak straty, gdyż wstępnie urządzenie to oszacowano na ponad 7 milionów złotych.
Co było przyczyną pożaru trudno stwierdzić. Nad miejscowością Kopaniewo przechodziły burze i ulewne deszcze. Być może wilgoć i spięcie były przyczyną awarii i pożaru.
Dokładne przyczyny będą ustalać prawnicy firmy, do której należał wiatrak, czyli Polska Grupa Energetyczna – Energia Odnawialna.
Jeszcze w nocy o zdarzeniu poinformowano wójta gminy Wicko Dariusza Waleśkiewicza, a ten chwilę później poinformował przedstawicieli firmy PGE Energia Odnawialna.
rak
Za zdjęcia dziękujemy naszym czytelnikom Dawidowi Rogowskiemu i Sebastianowi Labudzie.
