07/05/2024
Aktualności

Akcja gaśnicza może potrwać kilka dni

Akcja gaśnicza może potrwać kilka dni

Trwa akcja gaśnicza na składowisku odpadów tekstylnych w Kamieńcu, w gminie Cewice.  W szczytowym momencie z ogniem, który pojawił się we wtorek wieczorem, walczyło aż 21 zastępów straży pożarnej, a łącznie w gaszenie zaangażowano ich 42, w tym 101 strażaków. To kolejny pożar w tym miejscu w ciągu kilku dni i 33. w ostatnich trzech latach.

We wtorek, 31 października, około godziny 21 strażacy otrzymali zgłoszenie o kolejnym pożarze składowiska tekstyliów w Kamieńcu. Do działań zostało skierowanych 21 zastępów straży pożarnej, a wodę dowożono z pobliskiej miejscowości Oskowo, z rzeki Bukowina. Następnie wodę zaczęto przetłaczać z odległości 3 km specjalnymi wężami. W tym celu rozłożono dwie linie.

reklama

– Kierujący działaniem ratowniczym określił, że akcja gaśnicza potrwa bardzo długo i potrzebna jest bardzo duża ilość wody – mówi st. kpt. Marcin Elwart, oficer prasowy KP PSP w Lęborku. – Dowożenie wody nie do końca jednak przynosiło korzyści, dlatego podjęto decyzję, żeby zbudować magistralę wodną na rzece w Siemirowicach. Mamy tam dwie nitki stworzone z węży W110, a woda jest cały czas podawana do źródła pożaru.

W środę rano, 1 listopada, z pożarem nadal walczyło 6 zastępów straży pożarnej, a pożar wciąż się rozprzestrzeniał. Paliły się dwie pryzmy tekstyliów, a łączna ilość materiału palnego to 60 tys. ton.

– Do tej pory w akcji łącznie wzięły udział 42 zastępy i 101 strażaków – informuje st. kpt. Marcin Elwart.– Na tę chwilę na miejscu zdarzenia jest 9 zastępów i 19 strażaków, którzy prowadzą działania gaśnicze. Pożarem objęte zostały dwie pryzmy – jedna o powierzchni 1800 m kw., a druga 2800 m kw., znajdujące się na terenie o powierzchni 300 m kw. Pożar jest bardzo trudny do opanowania, ponieważ rozwija się wewnątrz tych pryzm, a ze względu na ich wielkość, w tym wysokość sięgającą 8 metrów, mamy ograniczone możliwości dotarcia do jego źródła. Pożar jest wewnątrz, ale jak przestajemy podawać środki gaśnicze to ogień wydostaje się na zewnątrz. W tej chwili, w czwartek, cały czas przelewamy te dwie pryzmy.

Wczoraj na miejsce przyjechała też Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego i Ekologicznego, która monitorowała stan powietrza. Nie wiadomo jak długo potrwają działania straży. Nieoficjalnie mówi się, że akcja może jeszcze potrwać nawet kilka dni.

– W tej chwili, ze względu na skalę tego zdarzenia i ilość tego materiału palnego, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, do kiedy będzie trwało gaszenie pożaru – oznajmia st. kpt. Marcin Elwart. – Mamy doświadczenie w gaszeniu tego składowiska, ale nawet to nie pozwala nam określić czasu potrzebnego do zakończenia trwającej akcji. W przeszłości zdarzało się, że w Kamieńcu prowadziliśmy działania nawet przez tydzień lub dłużej. Dziś na miejsce zdarzenia pojedzie kierownictwo straży, tam zostanie przeanalizowana sytuacja i możliwe, że zapadną jakieś decyzje

Przypomnijmy, że był to już 33. pożar składowiska w Kamieńcu w ciągu ostatnich trzech lat. Ostatni miał miejsce pod koniec października. Więcej o tym czytaj:
https://www.lebork24.info/2023/10/23/strazacy-znowu-interweniowali-w-kamiencu/

Dodajmy, że od kwietnia, przez pół roku, był spokój z Kamieńcem i nie dochodziło do pożarów. To lepsza sytuacja niż w całym 2022 roku, gdy składowisko paliło się ponad 20 razy.

Więcej o problemie składowiska w Kamieńcu dowiesz się z rozmowy z wójtem Cewic Jerzym Bańką:
https://www.lebork24.info/2023/09/28/prokurator-wciaz-prowadzi-sledztwo-w-sprawie-kamienca/
https://www.lebork24.info/2023/04/24/wojt-cewic-potrzebujemy-milionow-sami-sobie-nie-poradzimy-wywiad/

reklama

Zdjęcie: Facebook \ OSP w Lęborku

reklama