26/04/2024
Aktualności

Premier Morawiecki napominał samorządowców ws. wysypisk

Premier Morawiecki napominał samorządowców ws. wysypisk

Mocne słowa do samorządowców z powiatu lęborskiego wypowiedział premier Mateusz Morawiecki na zamkniętym sobotnim spotkaniu z włodarzami miast i gmin z powiatów lęborskiego i bytowskiego 23 lipca br. w budynku Starostwa Powiatowego w Lęborku. Premier zagroził, że w przypadku powstawania kolejnych nielegalnych wysypisk rząd nie będzie pomagał samorządom w ich likwidacji

reklama

Czytaj także: Ogromne koszty akcji gaśniczych w Kamieńcu >>

Pod koniec spotkania premiera z samorządowcami Starosta Lęborska Alicja Zajączkowska poruszyła temat nielegalnych składowisk odpadów w Kamieńcu i Lęborku. „To problemy z którymi nie możemy sobie poradzić sobie finansowo” – żaliła się do premiera Alicja Zajączkowska, mówiąc o 21,5 mln kosztach utylizacji odpadów w Kamieńcu i 3 mln w Lęborku.     

Riposta Mateusza Morawieckiego była szybka i mrożąca. – „Ale jak te wysypiska powstają? Bo to ktoś w gminie i w starostwie daje zgodę na to, nie? – zapytał starostę lęborską premier.

-Nie, nie panie premierze, my nic nie zawiniliśmy, naprawdę. Tak się zdarzyło, że to co pojawiało się w całej Polsce na wysypiskach to i tu były śmieci gromadzone pod pretekstem, że są w trakcie uzyskiwania decyzji i potem my sami nie możemy sobie poradzić – tłumaczyła nieco zaskoczona stanowiskiem premiera Alicja Zajączkowska.

Czytaj także: Co dalej ze składowiskami odpadów w Lęborku i Kamieńcu? >>

Głos zabrał także rzecznik prasowy Mateusza Morawieckiego i poseł Piotr Müller. Tłumaczył on zebranym, że w skali kraju koszt likwidacji wszystkich wysypisk wyniósłby kilka miliardów złotych. Przypomniał też o swojej niedawnej wizycie wraz z wójtem gminy Cewice Jerzym Bańką w Ministerstwie Klimatu i Środowiska po którym jest szansa na dofinansowanie kosztów utylizacji odpadów w Kamieńcu z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.  Zaapelował też do samorządowców przywołując wcześniejszą wypowiedz premiera aby lokalni samorządowcy pilnowali tego tematu i od razu reagowali na pierwszym etapie powstawania składowisk.

Czytaj także: Wójt Gminy Cewice dyskutował w Warszawie o… Kamieńcu >>

Do rozmowy ponownie włączył się premier Morawiecki pytając salę o źródło tych problemów – „No ale ktoś na to zgodę wydaje, nie? Bo ja o tym procederze doskonale wiem. Tylko jestem ciekaw czy to są wysypiska z przeszłości dalszej czy w ostatniego czasu, bo w ostatnim czasie tego o wiele mniej jest. Na komisji wspólnej rządu i samorządu było to dyskutowane, samorządowcy też się zobowiązali do rygorystycznego przestrzegania przepisów. Ja wiem jak to było. Brało się na szwagra czy na kogoś kawałek ziemi lub dzierżawiono, ktoś zrzucał te śmieci z Niemiec i uciekał, firma znikała. Ale to jest skandal, że my z pieniędzy publicznych kompensujemy tego typu prywatne zyski powstające na skutek nielegalnej działalności i to jest sedno tego całego skandalu. Postaramy się pomóc przy składowiskach, które z dawna już powstały, ale teraz i powiem to państwu szczerze. Jak w najnowszym czasie nie dopilnujecie tego, że znowu takie bandyckie działania będą prowadzone to ja nie zobowiązuje się tutaj, że rząd polski będzie pomagać w tym.

Kulisy procederu powstawania nielegalnych składowisk w powiecie lęborskim starał się wyjaśnić wicestarosta lęborski Edmund Głombiewski mówiąc o klasyfikowaniu śmieci jako półprodukty czy surowce do dalszego przetwarzania oraz wójt Cewic Jerzy Bańka, który skarżył się na zaskarżanie przez Samorządowe Kolegium Odwoławczy decyzji o usunięciu odpadów oraz konieczności wydania aż 15 tysięcy złotych na ekspertyzę, że składowane tekstylia są jednak odpadami gdy w tym samym czasie firma się „rozmyła”.                   

reklama

1 Komentarz

    Obnażona niekompetencja, żeby użyć bardzo łagodnego określenia. Obudzeni z ręką w nocniku!? Proceder znany od początków transformacji. A tutaj pada wyjaśnienie, że ci tzw. przedsiębiorcy są dopiero w fazie załatwiania dokumentów, a już dostają pozwolenie na składowanie od urzędników. Albo znając ten proceder od dawna dostają pozwolenie na składowanie tzw. półproduktów – do kogo ta mowa!? Może pieniążki tak z własnej kieszeni? Szkoda, że nie ma takiego prawa.

Komentarze są wyłaczone