03/05/2024
Aktualności

Wszystko przez zapchane przewody kominowe

Wszystko przez zapchane przewody kominowe

Aż cztery razy lęborscy strażacy musieli interweniować przy pożarach sadzy w przewodach kominowych. To kolejne takie przypadki tej zimy. Tych zdarzeń można było uniknąć, gdyby właściciele pamiętali o systematycznym przeglądzie i czyszczeniu.

Pierwszy z czterech pożarów sadzy w przewodzie kominowym budynku jednorodzinnego miał miejsce w piątek, 2 lutego, ok. godziny 18 w miejscowości Gęś w gminie Wicko. Na miejsce wysłano cztery zastępy straży pożarnej – dwa JRG Lębork i dwa OSP. Trzy godziny później, około godziny 21 w domu przy ul. Mostowej w Nowej Wsi Lęborskiej sytuacja się powtórzyła, a do akcji wysłano trzy zastępy – dwa JRG i jeden OSP. Trzeci wyjazd do pożaru sadzy był w sobotę w nocy, 3 lutego, około godziny 2 w nocy. Na miejscu zjawiły się dwie jednostki – po jednej z JRG i OSP. Po raz czwarty strażaków wzywano w niedzielę rano, 4 lutego, przed godziną 10 do domu w Krępie Kaszubskiej.

– W przypadku pożaru w kominie w Krępie Kaszubksiej, strażacy musieli dodatkowo wykonywać prace wyburzeniowe – mówi st. kpt. Marcin Elwart, oficer prasowy KP PSP w Lęborku. – W kominie musieliśmy zrobić otwór rewizyjny, żeby dojść do źródła pożaru. Jednak w większości przypadków nasze interwencje wyglądają tak samo. Musimy najpierw wygasić w piecu, a następnie w zależności od tego ile tej sadzy znajduje się w kominie, najczęściej ugasić pożar piaskiem lub proszkiem gaśniczym. Czyścimy też w środku sprzętem typu kula i szczotka. Niestety, zdarza się, tak jak w przodku Krępy Kaszubskiej, że komin jest mocno zaczopowany i wtedy trzeba się przebijać od zewnątrz, albo prowadzić prace wyburzeniowe.

reklama

Jak mówią strażacy, przy pożarach sadzy rzadko dochodzi do zadymienia pomieszczeń, ponieważ dym przedostaje się na zewnątrz. Częściej dochodzi do mikropęknięć konstrukcji komina, przez co z przewodu kominowego tlenek węgla może się przedostawać do wnętrza mieszkania. To z kolei może prowadzić do zatrucia mieszkańców. Strażacy zawsze jednak sprawdzają stężenie detektorami wielogazowymi.

– Po zakończeniu naszych działań nie zalecamy jednak ponownego rozruchu pieca, tylko prosimy właścicieli o dokonanie ekspertyzy np. przez kominiarza lub kogoś z uprawnieniami budowlanymi, który oceni czy komin nadaje się do dalszej eksploatacji –  informuje st. kpt. Marcin Elwart. – Przypominam również, że przewody kominowe odprowadzające spaliny z pieca na opał stały (czyli piece na opał typu drewno i węgiel) powinny być sprawdzane i czyszczone co kwartał, co trzy miesiące, czyli cztery razy w roku. Niestety, nie każdy tego pilnuje, a ludzie nie mają w swojej świadomości, że o te przewody kominowe trzeba dbać.

Przypomnijmy, że do pożarów sadzy dochodzi bardzo często w okresie jesienno-zimowym. Tylko w minionym sezonie grzewczym (od końca października 2022 r. do końca kwietnia 2023 r.) lęborscy strażacy podjęli aż 40 takich interwencji. Więcej o tym czytaj:
https://www.lebork24.info/2023/04/30/pozary-sadzy-zmora-leborskich-strazakow/
https://www.lebork24.info/2023/12/16/pozar-sadzy-wystraszyl-mieszkancow-zdjecia/
https://www.lebork24.info/2023/11/22/strazacy-gasili-pozar-sadzy-zdjecia/
https://www.lebork24.info/2023/08/30/cztery-zastepy-strazakow-na-ul-gdanskiej/
https://www.lebork24.info/2023/10/18/zaufaj-specjalistom-zyj/

reklama
reklama