25/04/2024
Aktualności

Płyty jak nie było, tak nie ma

Płyty jak nie było, tak nie ma

Do końca kwietnia miała zostać położona płyta na przejeździe kolejowym przy ulicy Mireckiego w Lęborku. PKP już dawno wydały w tej sprawie pozwolenie. Mimo wielu interpelacji do burmistrza miasta, m.in. radnego Zbigniewa Rudyka, płyty jak nie było, tak nie ma.

reklama

W sprawie położenia długo oczekiwanej, żelbetowej płyty pomiędzy torami na przejeździe kolejowym przy ulicy Mireckiego wielokrotnie do burmistrza Lęborka Witolda Namyślaka zwracali się mieszkańcy oraz radni Rady Miejskiej. Cztery razy interpelacje pisał Zbigniew Rudyk m.in. w lutym 2021 r. i lipcu 2022 r., który proponował nawet pokrycie kosztów położenia tej płyty, które miałyby wynieść 2000 zł, z własnej diety radnego. Interpelowali i sygnalizowali potrzebę jej położenia także inni radni, w tym Małgorzata Bresler, Halina Łukian, Artur Obolewski, Krzysztof Siwka i Jarosław Walaszkowski.  

Po wielu latach próśb i trudnych rozmów UM w Lęborku z PKP, wydawało się, że przejazd zostanie uzupełniony o brakujące elementy nawierzchni. W połowie zeszłego roku dyrekcja PKP w końcu zgodziła się na realizację tego zadania. Miasto nie chciało jednak ograniczać się tylko do położenia jednej płyty, a w zakres prac miała wejść gruntowna modernizacja całego przejścia z wymianą wszystkich płyt na nowe. Powstać miała też ścieżka rowerowa przez przejazd. Prace miały ruszyć jesienią, gdy na tej trasie przestaną kursować letnie pociągi do Łeby.

Jak poinformował nas radny Zbigniew Rudyk, umowa z firmą, która miała wykonać zadanie obowiązywała do końca kwietnia. O tych planach przekazał radnym 20 kwietnia na Komisji Gospodarki Miejskiej, kierownik Wydział Realizacji Inwestycji Romuald Babul. Tak się jednak nie stało, a modernizacji przejazdu, ani też płyty jak nie było, tak nie ma.

Przypomnijmy, sprawa znajdującego się w fatalnym sanie niebezpiecznego przejścia przez przejazd kolejowy linii Lębork – Łeba przy ul. Mireckiego w stronę ul. Topolowej trwa już od… 12 lat. Jak dowiadujemy się z interpelacji radnego Rudyka, wcześniej płyta leżała tam przez jakiś czas dopóki PKP nie kazała jej usunąć, gdyż stwierdziła, że została tam położona nielegalnie. Od tego czasu piesi idący od strony „wieżowca” muszą przejść przez wystające z ziemi szyny, ponieważ pomiędzy nimi brakuje betonowych płyt. Stanowi to spory problem dla chodzących tamtędy nie tylko pieszych mieszkańców tzw. „Osiedla Drzewiastego”, ale i rowerzystów, osób poruszających się na wózkach czy matek z wózkami. Aby przejść przez tory piesi muszą więc wchodzić na jezdnię, ryzykując ewentualne potracenie przez nadjeżdżający samochód.

Dodajmy również, że rok temu kolejarze położyli przy przejeździe nowe płyty na szerokości jezdni, ale… zapomnieli o pieszych.

reklama
reklama