05/05/2024
Aktualności

Uratowano męźczyznę, który chciał skoczyć z 70 metrowego komina

Prawie trzy godziny na kominie przy cegielni przy ul. Kossaka spędził desperat, który próbował popełnić samobójstwo. Do tego incydentu doszło we wtorek około godz. 22.30. Służby ratunkowe zostały powiadomione o zaistniałej sytuacji przez Wojewódzkie Centrum Zawiadamiania.

reklama

51-latek wszedł na około 70 metrowy komin i groził, że popełni samobójstwo. Do jego decyzji przyczyniły się prawdopodobnie problemy rodzinne oraz… prawie promil alkoholu we krwi. Sytuacja wyglądała na tyle poważnie, że zdecydowano o wezwaniu zespołu negocjatorów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Mężczyzna groził, że skoczy jeśli nie spotka się ze swoimi córkami. Policjanci ustalili ich adres i po przywieźli na miejsce. Po krótkiej rozmowie córek z ojcem, strażakom za pomocą dźwigu udało się bezpiecznie ściągnąć 51-latka na ziemię, po czym wyziębionego przewieziono do szpitala.

Policjanci wyjaśniają okoliczności zajścia i nie wiadomo czy mężczyzna poniesie konsekwencje swojego czynu. Jak stwierdziła rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Lęborku, dla ratowników najważniejsze jest to, że wszystko dobrze się skończyło i po długotrwałych negocjacjach udało się uratować niedoszłego samobójcę.

RAK

reklama

reklama