04/05/2024
Aktualności

W Łebie w morzu zaginęła 11-latka. Trwaja poszukiwania – uzupełnienie

W Łebie trwają poszukiwania 11-latki, która razem z rodziną poszła pływać w morzu. W pewnym momencie rodzice spostrzegli, że nie ma koło nich dziecka. Rozpoczęli poszukiwania, ale po chwili sami zostali wyciągnięci przez ratowników na brzeg.

reklama

Służby ratunkowe dostały powiadomienie o zaginięciu dziewczynki tuż przed godz. 16-stą. Obecnie na miejscu pracują ratownicy WOPR, 5 zastępów straży pożarnej, śmigłowiec ratownictwa morskiego a w drodze są płetwonurkowie z Ustki.

Dziękujemy naszemu czytelnikowi za przesłane zdjęcia z poszukiwań. Postaramy się wkrótce podać więcej informacji.

UZUPEŁNIENIE

Kilkanaście minut po godz. 20 akcję poszukiwawczą przerwano. Ciała dziewczynki nie udało się odnaleźć. Jutro rano służby ratownicze wznowią działania. Niestety nie ma szans, aby dziewczynkę odnaleziono żywą.

Przypomnijmy, przed godz. 16 ojciec z dwójką dzieci (11-letnia dziewczynka i 12-letni chłopiec) weszli do morza. Po chwili ratownicy musieli wyciągać z wody nieprzytomnego ojca, który był reanimowany na plaży i chłopca. Dziewczynki nie znaleziono, dlatego zdecydowano o przeprowadzeniu akcji poszukiwawczej.

Do całego zdarzenia doszło na niestrzeżonym odcinku plaży, przy całkowitym zakazie kąpieli. Ojciec (mieszkaniec Rzeszowa) może mieć postawiony zarzut nieumyślonego narażenia na utratę zdrowia lub życia dziecka będącego pod jego opieką, ale o tym ewentualnie zdecyduje prokurator.

Jak pisze nasza czytelniczka, ojciec dzieci musiał mieć świadomość zagrożenia, gdyż kilka minut wcześniej był upominany przez ratownika, mimo to oddalił się na plażę niestrzeżoną, gdzie doszło do tragedii.

Adam Reszka

reklama

reklama