04/05/2024
Aktualności

Dziura w drodze, a problemów bez liku

Turyści jadący do Łeby a także mieszkańcy powiatu lęborskiego narzekają na utrudnienia spowodowane zarwaniem się jezdni na drodze wojewódzkiej 214 tuż za Nową Wsią Lęborską. Droga my być zrobiona i oddana do użytku, ale dopiero po wakacjach. W międzyczasie wyznaczono objazdy, które sprawiają sporo problemów.

reklama

Kierowcy wysyłają do nas zapytanie, dlaczego tak długo zwleka się z remontem 100 metrowego zarwanego odcinka drogi, a co gorsza, dlaczego ma on być remontowany aż przez dwa miesiące?

– Taki remont drogi można zrobić w tydzień, a tymczasem tydzień czasu zastanawiano się co tam robić – mówi znajomy kierowca. – Ruch teraz duży i zamiast uporać się z remontem w kilka dni, to przez cały sezon korki i objazdy. Kto jest za to odpowiedzialny?

Być może kto jest za to odpowiedzialny uda się ustalić na nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu Lęborskiego, która zbierze się w trybie przyśpieszonym w ciągu kilku najbliższych dni. Sytuacja na drogach naszego powiatu zaniepokoiła radnych, którzy chcą znaleźć jak najszybsze rozwiązanie tego problemu.

A co do powiedzenia w tej sprawie na zarządca tej drogi, czyli Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku?

– Naprawa tego miejsca wymaga rozbiórki całego nasypu – mówi Włodzimierz Kubiak, zastępca dyrektora Zarządu dróg Wojewódzkich ds. Inwestycji. – Z tym nasypem są problemy już od wielu lat. Po badaniach geotechnicznych okazało się, że problem wynika z przepływu wód gruntowych, które podmywały nasyp. Po ostatnich ulewach nasyp został na tyle podmyty, że część jezdni całkowicie się zapadła.  Jedynym sposobem naprawy jest rozebranie jezdni, ponowne wykonanie nasypu, utwardzenie go i wykonanie nowej nawierzchni na kilkusetmetrowym odcinku drogi.

Jak dodaje dyr. Kubiak w ZDW rozumieją, że sytuacja dla kierowców może być uciążliwa, ale trzeba ten odcinek drogi wyremontować tak, by już więcej nie stwarzał problemów. Od kilku lat w tym miejscu ustawiano znaki ostrzegawcze i wykonywano naprawy nawierzchni, ale to sami kierowcy domagali się wykonania gruntownego remontu.

Tymczasem objazd do Łeby poprowadzono z Nowej Wsi Lęborskiej przez miejscowości Wilkowo i Garczegorze. Objazdem tym mogą poruszać się samochody osobowe o masie nie przekraczającej 3,5 tony. Gdyby to był powiedzmy 1-2 km odcinek drogi, to może i zdałoby to egzamin, ale zakaz obowiązuje od drogi na Kębłowo aż do Garczegorza, czyli na ponad 6 km. odcinku. Rolnicy z Wilkowa i Garczegorza zastanawiają się, jak mają wyjechać swoimi maszynami na pola.

– Są żniwa i jak ja mam dojechać na pole ciężkimi traktorami, naczepami, kombajnami czy ciężarówkami, drogami na których ustawiono zakaz poruszania się pojazdów do 3,5 tony – mówi rolnik z Garczegorza. – Wyjadę na drogę, zatrzyma mnie policja, dostanę mandat i punkty karne. Czy ktoś pomyślał ustawiając takie znaki?

No w tym przypadku, jak zauważa dyr. Kubiak nie do końca pomyślano o konsekwencji wprowadzenia nowego oznakowania. O problemie rolników z Wilkowa i Garczegorza w Zarządzie Dróg Wojewódzkich dowiedziano się od nas.

– Chcieliśmy dobrze, ale faktycznie nie zauważyliśmy problemu, jaki mogą mieć mieszkańcy tych miejscowości – dodaje Włodzimierz Kubiak. – Postaramy się jakoś zaradzić tej sytuacji, a w międzyczasie liczymy na wyrozumiałość policji, by nie karali rolników, którzy jakoś faktycznie na swoje pola muszą dojechać.

Adam Reszka

reklama

reklama