Od naszego czytelnika otrzymaliśmy zdjęcia z kolizji, która wydarzyła się dzisiaj rano w Białogardzie. Miała ona dosyć nietypowy przebieg, bo po przyjeździe na miejsce służb ratunkowych okazało się, że w pojeździe nikogo nie było.
Kierujący skodą superb musiał uderzyć w drzewo, po czym auto prawdopodobnie dachowało i zatrzymało się na jezdni. Pojazd został mocno uszkodzony, ale po przyjeździe na miejsce służb ratunkowych okazało się, że w aucie nikogo nie ma. Około 30 minut później na miejscu zjawił się mężczyzna, który przyznał się do tego, że to on kierował skodą.
Rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Lęborku nie komentuje na razie tego zdarzenia. Może bowiem być tak, że po kolizji mężczyzna opuścił w szoku pojazd i wrócił po pewnym czasie lub to nie on był sprawcą kolizji i bierze na siebie winę za kogoś innego.
Do tematu powrócimy w poniedziałek.
rak