Na odcinku pomiędzy Mostami a Lęborkiem wylała rzeka Łeba. Na szczęście woda rozlała się na łąkach, które są naturalnym obszarem zalewowym. Niestety woda podchodziła też pod zabudowania w Mostach. Strażacy musieli ratować jedną z posesji przy ul. Długiej budując z worków z piaskiem wał przeciwpowodziowy.
Poziom rzeki Łeby jest nadal wysoki i stanowi zagrożenie. Tym bardziej może dziwić zachowanie kajakarzy, którzy zdecydowali się wypłynąć spod sądu. Ich przygoda zakończyła się kilkadziesiąt metrów dalej. Prąd rzeki był tak silny, że kajaki bezwładnie kręciły się w nurcie i nie dało się nimi kierować. Jeden z kajakarzy wypadł w pobliżu mostu na ul. Staromiejskiej i zatrzymał się na środkowym filarze. Silny nurt sprawił, że nie był stanie dostać się do brzegu, niezbędna była pomoc strażaków, którzy uratowali mężczyznę przed utonięciem. Mężczyznę przebadał lekarz pogotowia.
Adam Reszka