Turysta z województwa warmińsko-mazurskiego zasnął w restauracyjnej toalecie w Łebie. Obudził się dopiero w środku nocy, gdy lokal był już zamknięty na cztery spusty. Zdesperowany zaczął wzywać pomoc.
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę (9/10 sierpnia) w restauracji przy ul. Wojska Polskiego w Łebie. Przechodnie usłyszeli dobiegające z wnętrza rozpaczliwe wołanie o pomoc. Gdy okazało się, że drzwi wejściowe są zamknięte, postanowili wezwać policję.
– Dzielnicowa z miejscowego komisariatu ustaliła dane właściciela lokalu i skontaktowała się z nim telefonicznie – mówi st. asp. Marta Szałkowska, oficer prasowy KPP w Lęborku. – Właściciel sprawdził w aplikacji swojego telefonu obraz z monitoringu wnętrza restauracji i potwierdził, że faktycznie ktoś próbuje się z niej wydostać. Gdy przyjechał na miejsce i otworzył drzwi, okazało się, że wołającym o pomoc był niezbyt trzeźwy około trzydziestoletni turysta z województwa warmińsko-mazurskiego. To klient, który przyszedł coś zjeść i skorzystać z toalety, w której zabawił dłużej niż zamierzał, a to dlatego, że tam zasnął. Obudził się, gdy lokal był już zamknięty.
Dzięki reakcji przechodniów, policjantów i właściciela restauracji sytuacja zakończyła się bez konieczności interwencji służb ratowniczych. Turysta cało i zdrowo „odzyskał wolność” i mógł kontynuować noc według własnych planów.
Czytaj też: