03/05/2024
Aktualności

Nikola Pobłocka: „Nie będę gwiazdorzyć. Czeka mnie dużo pracy na rzecz mieszkańców Lęborka” [ROZMOWA cz. I]

Nikola Pobłocka: „Nie będę gwiazdorzyć. Czeka mnie dużo pracy na rzecz mieszkańców Lęborka” [ROZMOWA cz. I]

Przeczytaj pierwszą część rozmowy z 19-letnią Nikolą Pobłocką – tegoroczną maturzystką i najmłodszą radną w historii Lęborka.

reklama

Ma Pani 19 lat, a podczas wyborów samorządowych z 7 kwietnia odniosła Pani wielki sukces, jakim było zwycięstwo w wyborach do Rady Miejskiej w Lęborku. Startowała Pani jako „jedynka” z listy KW Prawo i Sprawiedliwość i uzyskała 284 głosy, tj. 7,39 proc. poparcia w okręgu wyborczym nr 1. Jak Pani odbiera ten sukces i jaka była Pani reakcja, gdy ogłoszono wyniki?

– Startowałam z listy Prawa i Sprawiedliwości, bo od dziecka byłam wychowywana w duchu konserwatywnym. Zdobycie mandatu to oczywiście nie tylko mój sukces, ale też duża w tym zasługa osób, które były ze mną na wspólnej liście. Gdy dowiedziałam się o wygranej to najpierw nie wierzyłam, a potem poczułam olbrzymią satysfakcję i zarazem wdzięczność wobec tych, którzy oddali na mnie swój głos.

Jak Pani sądzi, co zadecydowało o Pani sukcesie? Czy zadecydowała o tym skuteczna kampania wyborcza, a może wszystkie Pani wcześniejsze, prospołeczne działania sprawiły, że przekonała Pani wyborców do siebie? Z pewnością bardzo rzadko się zdarza, by 19-letni kandydat zdobywał mandat radnego.

– Sądzę, że wszystko po trochu. Zarówno nasza kampania, w tym pomoc mojego taty, jak i moje aktywne działania społeczne. Mieszkańcy to zauważyli i to przełożyło się na taki wynik.

Proszę też zdradzić tajemnicę i powiedzieć, dlaczego zdecydowała się Pani kandydować na radną Lęborka? Skąd u Pani zainteresowanie lokalną polityką?

– Od zawsze w mojej rodzinie polityka była w życiu codziennym. Moja babcia działała w „Solidarności”, a tata od dziecka zabierał mnie na różne spotkania i konwencje. Mnie zaś zawsze interesowało działanie na rzecz ludzi czy zwierząt i to stało się wręcz moją pasją.

Radny PiS Zbigniew Rudyk zapytany przeze mnie w wywiadzie o Panią powiedział: „Nikola to młoda osóbka. Mam nadzieję, że będzie bardzo pomocną i aktywną radną. W pierwszej kadencji może być jej trudno, ale w następnej ma szansę zostać gwiazdą”. Czy rzeczywiście będzie Pani gwiazdą wśród 21 lęborskich radnych?

– Nawet przez myśl mi nie przeszło jakieś gwiazdorzenie, a raczej spodziewam się, że czeka mnie teraz dużo pracy w codziennym działaniu na rzecz mieszkańców. Chcę pozostać sobą i nadal służyć pomocą w szkole jak i poza nią w akcjach społecznych i charytatywnych.

Radni dzielą się na dwie grupy – na aktywnych i tych mniej aktywnych. W poprzedniej kadencji ci najbardziej zaangażowani w sprawy miasta potrafili napisać łącznie kilkaset interpelacji, wniosków i zapytań. Niestety, byli też tacy, którzy przespali kadencję i złożyli bardzo mało pism lub nawet prawie wcale. A Pani jaką będzie radną? Czy mieszkańcy będą mogli się do Pani zwracać z różnymi miejskimi sprawami?

– W pierwszej kolejności chcę poznać procedury działania rady. Oglądałam sesje Rady Miejskiej w internecie i byłam zdziwiona, że podczas sesji nie ma odpowiedzi na interpelacje radnych. Liczę, że burmistrz Litwin będzie inaczej postępował. Mieszkańcy zawsze będą mogli się do mnie zgłaszać. Już teraz są pewne osoby, które mówią mi czego chcieliby w Lęborku. Nie wiem czy licytacja radnych na ilość złożonych pism jest miernikiem ich pracy. Na te setki pism ktoś musi odpisać. Nikt do tej pory nie zweryfikował ile z tych wniosków udało się wdrożyć w życie. Dla mnie liczy się skuteczność działań, a nie liczba złożonych pism.

Angażuje się Pani także w działalność społeczną i w akcje charytatywne. Na początku marca była Pani wolontariuszką DKMS. Była to akcja rejestracji dawców szpiku, mającej na celu znalezienie odpowiedniego dawcy dla Marcina z Lęborka, który oczekuje na przeszczep szpiku. Działa Pani też w dwóch wolontariatach. Na pewno w ostatnim czasie brała Pani udział w wielu różnych inicjatywach, aby pomóc innym. Czy może Pani wymienić kilka z nich?  

– Jak najbardziej mogę wymienić kilka inicjatyw, w których wzięłam udział. Były to cykliczne akcje społeczne na rzecz bezdomnych zwierząt OTOZ Animals, akcja pomocowa na rzecz „Rodacy Bohaterom –dary dla Kresowian”,  Serce Kotom Lębork, Hospicjum – Pola Nadziei, paczki świąteczne oraz eduanimatorzy. A najbliższa akcja, w której będę uczestniczyć odbędzie się 2 maja w Dniu Flagi. Tego dnia będę wręczać mieszkańcom małe, biało-czerwone chorągiewki Polski.  

Do nowej kadencji Rady Miejskiej w Lęborku dostało się jednak tylko troje kandydatów z PiS-u. Oprócz Pani jeszcze wspomniany Zbigniew Rudyk oraz Leszek Leciejewski. Nie udało się dostać Łukaszowi Kuriacie. KW Prawo i Sprawiedliwość otrzymał łącznie 2104 głosów, co dało 16,32% poparcia, co przełożyło się na trzy mandaty. Jak Pani ocenia ten wynik?

– W wyborach do samorządu start pod szyldem partii politycznej nigdy nie jest łatwy, bo wyniki często przekładają się na to, co dzieje się w kraju. Myślę, że nieważne, kto z jakiego ugrupowania startował. Liczy się to, co się robi dla lokalnej społeczności i to będzie miało znaczenie. Przed nami wiele pracy na rzecz lęborczan.  

Lębork jest miastem, które boryka się z licznymi problemami. Proszę wymienić kilka najważniejszych spraw, które w pierwszej kolejności powinny być poddane pod głosowanie radnych? Innymi słowy – co w Lęborku należy natychmiast zmienić, poprawić?

 – Chyba to, co każdego mieszkańca wkurza to niesamowite korki, zwłaszcza w centrum miasta. Inna sprawa, którą zauważyłam to np. konieczność poprawy oświetlenia na przejściach dla pieszych. 

 Jest Pani osobą bardzo młodą, więc z pewnością zna Pani odczucia młodzieży, Pani koleżanek i kolegów, dotyczące Lęborka. Rok temu lęborska młodzież niczym lew walczyła o tzw. drążki do kalisteniki, które po gruntownej renowacji, powróciły na swoje miejsce na Placu Sportów Miejskich w parku im. Mieczysława Michalskiego w Lęborku. Niedawno młodzież dostała także skatepark na terenie kompleksu rekreacyjnego Centrum Sportu i Rekreacji przy ul. 8 Maja. Chciałbym wiedzieć, czego lęborskiej młodzieży najbardziej brakuje w mieście? Czy będzie Pani też pomagała radnym V kadencji Młodzieżowej Rady Miasta Lęborka?

– Młodzieży najbardziej brakuje miejsca, w którym będą mogli się spotkać o każdej porze roku, aby miło spędzić czas w swoim towarzystwie bez obaw, że pogoda popsuje im plany. Jak najbardziej będę pomagać Młodzieżowej Radzie Miasta, jeśli tylko będą tego potrzebować.

Lębork to także miasto, które ma swoje plusy. Jakie miejsca, zabytki, przeprowadzone rewitalizacje i przede wszystkim jakie realizowane i zrealizowane inwestycje są według Pani najważniejsze? Czy jedną z nich jest trwająca modernizacja parku im. Marii i Lecha Kaczyńskich?

– Modernizacja parku im. Marii i Lecha Kaczyńskich jest jak najbardziej potrzebna, zarówno dla mieszkańców, jak i osób przyjezdnych. Jest to przecież wizytówka naszego miasta. Po wyjściu ze stacji PKP i skierowaniu się w stronę miasta od razu zwraca się uwagę na park. Ale również park Chrobrego mógłby stać się miejscem, gdzie mieszkańcy mogliby spędzać miło czas, a jest prawie w ogóle niezagospodarowany. Wystarczy pojechać do Wejherowa i zobaczyć ich park, w którym są place zabaw, ścieżki spacerowo-naukowe, stawy z dzikim ptactwem, a nawet tor dla rowerów wodnych. Piękne przystrzyżona trawa, na której w leżakach na słońcu można się nawet opalać. Jest też mała gastronomia.

A co z lęborskimi seniorami i osobami niepełnosprawnymi? Jakie potrzeby seniorów Pani zauważa i w czym można by im pomóc?

– W wielu miejscach brakuje wjazdu dla osób z wózkami, co już dawno powinno być zrobione. W parku Chrobrego znajdują się schody, lecz nie ma wjazdu dla osób z wózkami, aby dostać się na Wieżę Ciśnień. Seniorom doskwiera samotność, dlatego chciałabym, aby w budowanej od kilku ładnych lat miejskiej bibliotece powstało miejsce, w którym seniorzy będą mogli się spotykać i spędzać razem czas z rodziną lub innymi seniorami.

Jeśli już jesteśmy przy seniorach to przypomnijmy, że do Rady Miejskiej w Lęborku nie udało się wejść najstarszemu kandydatowi w Polsce – 94-letniemu Ryszardowi Libichowi. W tym samum okręgu wyborczym nr 1, z którego również i Pani startowała, zdobył 103 głosy (2,68%), co było drugim wynikiem na liście PiS-u. Można więc powiedzieć, że młodość wygrała ze starością, bo to Pani została radną, a nie Pan Libich. Pytany przeze mnie Zbigniew Rudyk powiedział: „myślę, że gdyby nie wynik Pana Libicha, to Nikola mogłaby mieć problemy z uzyskaniem mandatu”. Czy zgodzi się Pani z tym stwierdzeniem?

– Pan Libich jest bardzo sympatyczną osobą i cieszę się, że mimo podeszłego wieku chciał spróbować swoich sił, a my mogliśmy mu w tym pomóc. Jak już wcześniej wspomniałam – na sukces wyborczy listy pracują wszyscy kandydaci i każdy z nas dołożył się do zdobytego przeze mnie mandatu swoją małą cegiełkę. Jestem im wdzięczna, ale nie widzę sensu w rozpatrywaniu teraz, co by było gdyby.

Na drugą część wywiadu z radną Rady Miejskiej w Lęborku Nikolą Pobłocką zapraszamy już niebawem.

Przeczytaj też pierwszą i drugą część wywiadu ze Zbigniewem Rudykiem:
Zbigniew Rudyk o wyborach w Lęborku: Namyślak przegrał, bo startował z partii Tuska [ROZMOWA cz. I]
Zbigniew Rudyk o wyborach w Lęborku: Litwin straci wizerunkowo, jeśli zawiąże koalicję z Namyślakiem [ROZMOWA cz. II]


Przeczytaj też wywiad z Jarosławem Litwinem i Witoldem Namyślakiem:
Nowy burmistrz Lęborka komentuje wybory. ROZMOWA z Jarosławem Litwinem

Witold Namyślak: Przyszedł czas, żeby ktoś inny został burmistrzem [ROZMOWA]

reklama

Zdjęcie: Nikola Pobłocka

reklama

1 Komentarz

    Właśnie ma 19 lat zero doświadczenia wykształcenia ktoś taki ma być w Radzie? To żart? No tak Tatuś wciska córeczkę gdzie się da po znajomości bo na pewno nie z mądrości,tam startowali ludzie z wykształceniem doświadczeniem i tacy powinni być w radzie a nie gówniara która mleko ma pod nosem bez jaj to są jakies jaja 🤦

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *