02/05/2024
Aktualności

Zbigniew Rudyk o wyborach w Lęborku: Namyślak przegrał, bo startował z partii Tuska [ROZMOWA cz. I]

Zbigniew Rudyk o wyborach w Lęborku: Namyślak przegrał, bo startował z partii Tuska [ROZMOWA cz. I]

Zbigniew Rudyk, najbardziej znany radny Lęborka, komentuje powyborczą rzeczywistość w mieście. Przeczytaj pierwszą część naszej rozmowy.

reklama

Jak Pan ocenia wynik wyborów na burmistrza Lęborka? Zwyciężył Jarosław Litwin, który zdobył 7524 głosy, co dało 57,88% poparcia. Natomiast dotychczasowy burmistrz Witold Namyślak uzyskał 5476 głosów, co przełożyło się na 42,12%. Czy jest Pan zaskoczony decyzją mieszkańców Lęborka?

– Powiem szczerze, że zwycięstwo Jarosława Litwina w wyścigu na „stołek” burmistrza Lęborka mnie nie zaskoczyło. Zaskoczyła mnie tylko różnica około 2000 głosów między kandydatami. Po kampanii widać było, że obecny jeszcze burmistrz mógł się tego spodziewać. Jego kampania była jednak bardzo mocna w porównaniu z kampaniami z poprzednich lat. Nigdy wcześniej burmistrz Namyślak nie robił takiej kampanii w internecie, jak teraz. Filmiki z jego udziałem były zaskoczeniem dla wszystkich.

Co Pana zdaniem zadecydowało o tym, że młody 36-letni Jarosław Litwin wygrał wybory i to w pierwszej turze? Dodajmy, że zwyciężył on w 19 obwodach głosowania, a Witold Namyślak tylko w czterech. Czy wpływ miało to, że Jarosław Litwin był radnym przez trzy kadencje oraz przewodniczącym Rady Miejskiej? A może miał skuteczniejszą kampanię i przekonał mieszkańców? Czy po prostu może mieszkańcy byli już zmęczeni rządami tego samego człowieka przez tyle lat? Zwyciężyła chęć zmiany?

– Myślę, że burmistrzowi Namyślakowi „pomogło” te czerwone serduszko, które widniało na każdym jego banerze i ulotce. Te serduszko jest kojarzone z przywódcą partii, z której startował, czyli liderem KO Donaldem Tuskiem i tym, co obecnie robi w kraju. Myślę, że bardzo mało głosów, a może nawet w ogóle, uzyskał od środowiska kościelnego, które jest bardzo konserwatywne i odrzuca drogę, jaką wytycza Donald Tusk. Myślę, że to, że lęborskie środowisko KO, które postawiło Namyślaka pod murem i zmusiło go do startu z KO pomogło Litwinowi wygrać wybory.

Od czego swoją pracę powinien rozpocząć nowy burmistrz? Czy może Pan wymienić najważniejsze sprawy, którymi powinien się natychmiast zająć? Sam Jarosław Litwin pytany przeze mnie mówi, że będzie działał wielotorowo. Chciały m.in. zająć się niezrealizowanymi projektami z Budżetu Obywatelskiego.

– Pan burmistrz (jeszcze elekt) startuje z bardzo dobrego pułapu. Ma w zanadrzu inwestycje,  które w Lęborku w ciągu kilku miesięcy będą oddawane do użytku na sumę około 60 mln zł, które to zostały sfinansowane przez Polski Ład. My jako radni Prawa i Sprawiedliwości braliśmy w tym czynny udział. Wspomnę tylko co niektóre inwestycje: łącznik między S6 a ul. Gdańską (35 mln.zł), ul. Mikołajczyka (2 mln zł), kompleks sportowo-rekreacyjny na osiedlu Sportowa (2 mln zł), (park Marii i Lecha Kaczyńskich) i wiele innych. Takich pieniędzy Lębork tak szybko nie otrzyma. Burmistrz Litwin powinien faktycznie zrealizować wygrane projekty z Budżetu Obywatelskiego. Na to ludzie głosowali i tego chcą.

Jaka przyszłość czeka mieszkańców Lęborka pod rządami nowego burmistrza? Czy rzeczywiście mieszkańcy Lęborka już w szybkim czasie zauważą różnicę w sposobie zarządzania miastem?

– Jarek Litwin był radnym, był przewodniczącym rady przez ostatnią kadencję, więc orientuje się jak przebiega i ile trwa oraz ile kosztuje legislacja każdego pomysłu. Wie, że trzeba uchwalić plan zagospodarowania przestrzennego, robić konsultacje, projekty, no i znaleźć na wszystko pieniądze. To wymaga czasu i tego się nie przeskoczy. Jedni chcą parkingu i chodników, a inni nazywają to „betonozą”. Nie będzie łatwo, ale trzymam kciuki za Jarka i na tyle na ile mnie będzie stać, na tyle mu pomogę. Bądź co bądź jestem już radnym trzecią kadencję.

– Ustępujący burmistrz Witold Namyślak zarządzał Lęborkiem z przerwami przez ponad 20 lat (w latach 1993–1998, 2002–2007, 2010–2014, 2014-2018 oraz 2018-2024). To aż pięć kadencji. Pytany przeze mnie wymienił jako swój największy sukces budowę elektrociepłowni opalanej biomasą. Jakie widzi Pan zasługi odchodzącego burmistrza, a jakie porażki? Czego było więcej?

– Elektrociepłownia to faktycznie był strzał w dziesiątkę, ale mam lekki żal do burmistrza za to, że nawet nie próbował pochylić się nad moją propozycją ogrzewania Lęborka geotermią. Wiem że urzędnicy na ten temat byli podzieleni.

– Czy chciały Pan coś podpowiedzieć nowemu burmistrzowi? Czy ma Pan dla niego jakąś poradę?

– Nowy burmistrz powinien na zastępcę swojego powołać osobę bardzo kompetentną, a nie z klucza partyjnego, tak jak to robił burmistrz Namyślak. Wiadomo właściwie, że był do tego przymuszony przez wiceburmistrz Teresę Ossowską-Szarą, za którą stało czterech radnych, którzy byli potrzebni do uzyskania większości. Taka niestety jest polityka. Przykre.

Dla Pana dzień wyborów – 7 kwietnia 2024 r. – to również dzień Pańskiego zwycięstwa. Został Pan radnym po raz trzeci w życiu, w tym drugi raz z rzędu. Zdobył Pan 251 głosów (8,58%), czyli najwięcej spośród kandydatów z listy KW Prawo i Sprawiedliwość w okręgu wyborczym nr 3. Jak Pan odbiera ten sukces? Jaka była Pana reakcja, gdy ogłoszono wyniki wyborów do Rady Miejskiej?

– Bardzo dużo głosów zgarnęła ekipa Jarka Litwina, a więc pozostali brali tyle ile zostało. Mi było trudniej z drugiego miejsca wygrać, bo wiadomo, że „jedynka” na dzień dobry ma 30% głosów w urnie więcej niż pozostali. Ja mam taki charakter jaki mam i często potrafię przyłożyć nawet swoim broniąc prawdy. Za to zapłaciłem. Nie radzę nikomu stawiać się posłem, bo często to oni są najmądrzejsi, nawet wtedy, kiedy nie mają racji.

Do nowej kadencji Rady Miejskiej w Lęborku dostało się jednak tylko trzech kandydatów z PiS-u. Oprócz Pana jeszcze Leszek Leciejewski i 19-letnia Nikola Pobłocka. Nie udało się dostać Łukaszowi Kuriacie. KW Prawo i Sprawiedliwość otrzymał łącznie 2104 głosów, co dało 16,32% poparcia, co przełożyło się na 3 mandaty. Jak Pan ocenia ten wynik?

– To właściwie pytanie nie do mnie. Listy PiS w powiecie lęborskim układali Marcin Brodalski tzw. lider listy PiS i Krzysztof Wetta. Myślę, że z chęcią odpowiedzą na to pytanie. Jeśliby nie chcieli to jeszcze jest poseł Müller.

Na drugą część wywiadu z radnym Rady Miejskiej w Lęborku Zbigniewem Rudykiem zapraszamy już niebawem.

Druga część wywiadu znajduje się w poniższym linku:
Zbigniew Rudyk o wyborach w Lęborku: Litwin straci wizerunkowo, jeśli zawiąże koalicję z Namyślakiem [ROZMOWA cz. II]


Przeczytaj też wywiad z Jarosławem Litwinem i Witoldem Namyślakiem:
Nowy burmistrz Lęborka komentuje wybory. ROZMOWA z Jarosławem Litwinem

Witold Namyślak: Przyszedł czas, żeby ktoś inny został burmistrzem [ROZMOWA]

reklama
reklama

4 Komentarze

    Z całym szacunkiem dla tego Pana, ale to nie przynależność do partii była powodem porażki. Łatwo to udowodnić, wystarczy popytać ludzi na ulicy.

    9
    3

    ciekawe jak będą za kilka miesięcy się tłumaczyć z pierwszych 'wałków’. to NIE MY to PORZEDNICY.

    5
    1

    ZBYCHU KING

    6
    6

    Pań Rydyk zapomniał, że głosując w wynikach samorządowych głosujemy na isoby, które mają mieć wplyw na życie miasta, a nie na partie. Pan Namyślak przegrał, bo ludzie jego nie chcieli. Zawiedli go nawet ci, którzy przez te wszystkie lata najbardziej korzystali z niego….księża…..przejęliście ich, bo teraz jest walka o ludzkie prawa, a PiS i kler zawsze jest przeciwko. Niestety łaska pańska na pstrym koniu jeździ, jest was mało w Radzie, więc znajdą dobie ważniejszych kumpli.
    Miłego dnia

    5
    3

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *