13/05/2024
Aktualności

Biznesu na budowie nie da się prowadzić

Biznesu na budowie nie da się prowadzić

Samochód Bogusława Września, przedsiębiorcy z Mostów,  utknął w grząskiej drodze serwisowej placu budowy. Niestety jest to jedyna droga wytyczona przez Budimex, którą on i jego klienci mogą dojechać do komisu samochodowego pana Bogusława.

reklama

Pan Bogusław boryka się z problemami od początku budowy odcinka S6, który obejmuje również trasę przez Mosty. W ramach uzyskania pozwolenia na budowę Budimex zobowiązał się zorganizować odpowiedni dojazd do firmy pana Września. W tym celu właścicielowi komisu oraz jego potencjalnym klientom została udostępniona droga serwisowa.

– Problem z takim rozwiązaniem jest taki, że ta droga w ciągu godziny średnio potrafi przejechać 150 ciężarówek, które wiozą całe tony materiału – mówi właściciel komisu samochodowego. – Dzisiaj jeden z moich samochodów zakopał się i podczas prób wyciągnięcia kilka razy niemalże dochodziło do kolizji. Poza tym taka droga jest oznakowana w taki sposób, że większość osób nie będzie wiedziała, że może nią dojechać do mojego komisu. Od marca obroty firmy spadły co najmniej o połowę.

Droga serwisowa, którą poruszają się ciężarówki jest nieutwardzoną droga gruntową. Już po kilku przejazdach ciężkich ciężarówek tworzą się niemal nieprzejezdne dla samochodów osobowych koleiny.

– To nie jedyny problem związany z budową – kontynuuje przedsiębiorca. – Mam często przerwy w dostawie wody, prądu oraz internetu. Od marca mieszkanie tutaj i tym bardziej prowadzenie działalności stało się bardzo uciążliwe.

Rzecznik prasowy Budimexu Michał Wrzosek zapewnia, że w 80 proc. przypadków mieszkańcy i przedsiębiorcy oceniają Budimex jako dobrego sąsiada budowy. – Wydaje mi się, że to dobrze o nas świadczy, ale nie znaczy to, że nie zdarzają się osoby niezadowolone – mówi Michał Wrzosek. – Nasza firma na pewno podejmie kroki w sprawie poprawy sytuacji pana Bogusława. Rozwiązań jest naprawdę sporo, ponieważ teren został oddany nam pod budowę. Oznacza to ominięcie wszelkich procesów administracyjnych. Oznacza to, że jedyne co jest potrzebne do rozwiązania sprawy to dobra wola i podjęcie się odpowiednich działań.

fot. Piotr Sikora/ Urząd Miasta w Lęborku

reklama

4 Komentarze

    Przecież Pan Wrzesień tam nie mieszka!

    81

      Ponoć mieszka od Października

      26

    Są jeszcze tacy co do niego jeżdżą i coś chcą kupić ?

    75
    3

    Byłem akurat na Orlenie i paliłem fajkę, bo złapałem gumę. Patrzyłem, co się tam dzieje- ten bus ze zdjęcia zaparkował w tamtym miejscu, kierowca normalnie wyszedł zrobił zdjęcia. Postał chwilę a potem podjechał kawałek do przodu i spokojnie zawrócił xd tam się nikt nie zakopał, fakt jest trochę błota, ale niemożliwym jest się tam zakopać xd gość próbuje niewiadomo co ugrać. Zresztą mieszkańcy chyba wszyscy go znają.

    24

Komentarze są wyłaczone