Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Lęborku (29 grudnia) radni ustalili wynagrodzenie dla burmistrza miasta. Od 1 stycznia pensja włodarza miasta będzie wynosić 10.330 zł brutto. Tym samym nowa Rada Miejska uchwaliła pensję o 1.590 zł niższą niż w poprzedniej kadencji.
To zemsta czy racjonalne podejście. Padały różne argumenty i można było odnieść wrażenie, że historia zatacza koło, gdzie dwa lata temu „podrzucono” uchwałę o podwyżce dla burmistrza. Tym razem znów zawrzała opozycja, ale teraz opozycją są radni popierający burmistrza. Stwierdzili oni, że projekt uchwały przygotowano tuż przed sesją, bo na kilka minut przed obradami podano kwotę wynagrodzenia.
Poznajmy argumenty za i przeciw:
Jarosław Litwin: Ja bym postulował za utrzymaniem dotychczasowo wynagrodzenia co najmniej z kilku powodów. Po pierwsze, pan Namyślak już po raz kolejny został wybrany przez mieszkańców na kolejną kadencję. Po drugie, państwa koleżeństwo w powiecie ustaliło nowemu staroście takie samo uposażenie, jakie miał jego poprzednik. Po trzecie, nie chciałbym nikogo urażać, ale tak ze swojej strony patrząc, gdybym ja przegrał kilkakrotnie wybory z panem Namyślakiem, to dobrym gestem na pewno byłoby utrzymanie wynagrodzenia a nie obniżanie, dlatego stanowisko naszego klubu jest takie, żeby utrzymać na dotychczasowym poziomie. Uważamy, że jest to akt zemsty lub zawiści. Będziemy głosowali przeciwko tej uchwale, co będzie skutkowało tym, że zostanie takie wynagrodzenie, jakie było poprzednio.
Maciej Szreder: Burmistrz nie wykonał uchwały i nie przesłał do sejmu naszego stanowiska w sprawie uchwały śmieciowej. – argumentował Maciej Szreder. – To był dość ważny głos, bo uchwała „o śmieciach” mówiąc kolokwialnie wzbudza wiele emocji i została poprawiona przez sejm, bo nie spełnia swoich założeń. Drugi argument jest taki, że jest uchwała o profilaktyce stomatologicznej, która została przyjęta i w ogóle na ten cel nie zostały przeznaczone żadne środki. Pan burmistrz tej uchwały nie wykonał i nam też nie wytłumaczył dlaczego. Po prostu jej nie wykonał. Trzecim elementem jest to, że robi się wiele inwestycji drogowych w mieście i my nie wiemy dlaczego. Jako radni nie jesteśmy o tym informowani. Dowiadujemy się po prostu, że są przeznaczone do realizacji i są robione. Wnioskowaliśmy, jako opozycja, żeby wykonać plan komunikacyjny, jak mają wyglądać ulice, chodniki, ścieżki rowerowe, to nie chciano z nami nawet rozmawiać. Największym zarzutem wobec pana burmistrza jest to, że nie rozmawia – już nie powiem, że z mieszkańcami, on nawet nie rozmawia z radnymi. Nie zjawił się na komisji przez ostatnie cztery lata. Nie ma przepisu prawnego, który by zmusił burmistrza miasta przychodzenia na komisję i w ogóle do jakiejkolwiek rozmowy z radnymi, ale jeśli pan burmistrz na każdym kroku deklaruje współpracę, a nie ma tego elementarnego podejścia i rozmowy. To wyglądało tak, że pan burmistrz tworzył projekty uchwał, państwo przegłosowaliście, to co on chciał bez żadnej dyskusji. Wracamy do pensji jaką otrzymał pan burmistrz po kadencji pana Klaty.
Za ustaleniem nowego wynagrodzenia głosowali:
Maciej Szreder, Zbigniew Cybula, Justyna Labuda, Katarzyna Lipkowska, Łucjan Łaga, Bożena Pobłocka, Piotr Pobłocki, Renata Rebicka, Andrzej Suszyński, Jarosław Walaszkowski
Przeciw byli:
Bogdan Oszmian, Małgorzata Bresler, Jarosław Litwin, Halina Łukian, Artur Obolewski, Witold Piórkowski, Janina Pujsza, Krzysztof Siwka
Wstrzymali się:
Alicja Garska, Włodzimierz Klata
Na zakończenie wszystkim naszym czytelnikom życzę w nowym 2015 roku pensji, jaką otrzymuje burmistrz miasta. Każda praca jest odpowiedzialna, więc każdy zasługuje na 10.330 zł brutto.
Adam Reszka