Kapitanat portu w Łebie i Izba Morska w Słupsku prowadzą postępowanie, którego celem jest wyjaśnienie przyczyn zatonięcia jednostki Łeb-77. Przypomnijmy, że w poniedziałek 1 października przed godz. 23 kuter ten zatonął na wysokości latarni Stilo.

Co było przyczyną zatonięcia trudno powiedzieć nawet dwuosobowej załodze kutra. Zgłosili tylko, że jednostka szybko nabiera wody. Chwilę później zostali wyciągnięci z wody prze kuter Łeb-56. Do portu w Łebie zabrała ich jednostka SAR-u, która płynęła na ratunek.
Jak udało nam się dowiedzieć kuter Łeb-77 był jednostką w dobrym stanie technicznym i miał odpowiednie wyposażenie ratunkowe.
– To 11,3 metrowy kuter wykonany z tworzywa sztucznego LPS wybudowany w 1989 roku w Finlandii, zakupiona prawdopodobnie przez armatora w 2008 roku – informuje Leszek Skowroński, główny inspektor z Inspektoratu Bezpieczeństwa Żeglugi w Urzędzie Morskim w Słupsku. – Sam armator jest nam dobrze znany i ma także inne kutry. Po dotychczasowej współpracy z nim możemy powiedzieć, że jednostki, którymi dysponuje są w dobrym stanie.
Co mogło więc być przyczyną zatonięcia? Na pewno należy wykluczyć warunki pogodowe. Jak stwierdzili dwaj członkowie załogi, kuter również nie był nadmiernie obciążony. Prawdopodobnie jednostka została przez coś uderzona lub wpadła na coś. Pierwsze informacje są takie, że kuter zaczął zanurzać się dziobem i bardzo szybko nabierał wody.
rak