W 2024 roku lęborscy policjanci zatrzymali 10 praw jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, a w 2025 r. odebrali ich jak do tej pory aż 21. Problem narasta w całej Polsce, a widmo utraty uprawnień najwidoczniej nie odstrasza piratów drogowych. W tej sytuacji w Sejm i Senat przyjęły ustawę mającą poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego, która przewiduje m.in. karę więzienia za rażące przekroczenie prędkości. Za kratki będzie można trafić na okres od trzech miesięcy do pięciu lat. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta RP Karola Nawrockiego. Nowe przepisy mają wejść w życie na początku 2026 roku.
Nowe przepisy mają wyeliminować z dróg kierowców, którzy świadomie i rażąco lekceważą prawo drogowe. To m.in. recydywiści i osoby z wielokrotnymi zakazami prowadzenia pojazdów. Chodzi też o przeciwdziałanie niebezpiecznym praktykom na drodze. Zmiany polegają na wprowadzeniu rygorystycznych kar więzienia za rażące przekraczanie prędkości. Piraci drogowi będą mogli dostać wyrok więzienia sięgający od trzech miesięcy do pięciu lat. 7 listopada ustawę uchwalił Sejm, a następnie Senat wprowadził swoje poprawki, do których 4 grudnia Sejm się przychylił. 62 senatorów zagłosowało za ustawą wraz z poprawkami, 28 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Teraz wszystko zależy od podpisu prezydenta Karola Nawrockiego. Jeśli podpisze ustawę, to wejdzie ona w życie po trzydziestodniowym vacatio legis od jego ogłoszenia, czyli już na początku 2026 roku.
Więzienie czeka tych kierowców, którzy naruszą trzy zasady. Są nimi rażące przekroczenie prędkości, naruszenie zasad bezpieczeństwa oraz narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu.
Łamanie zakazu prowadzenia samochodu równa się więzienie
Ustawa zakłada też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów osobom, które mają już na swoim koncie orzeczenie sądu zakazujące wsiadania za kierownicę, a mimo to nie stosują się do niego. Tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach sąd będzie mógł warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności. Z 5 tys. zł do 10 tys. zł wzrośnie też dolna granica mandatu za łamanie wyroku sądu. Policja nadal będzie mogła skonfiskować pojazd sprawcy, a jeśli nie będzie to możliwe, to ekwiwalent w postaci nawiązki wzrośnie do 500 tys. zł.
Drift i wyścigi – nowe definicje
W nowej ustawie zapisano też definicje zabronionych na drogach praktyk, takich jak nielegalne wyścigi i drift. Ustalono też kary za nie. Wyścigi to „rywalizacja co najmniej dwóch kierowców, którzy naruszają zasady bezpieczeństwa drogowego w celu ukończenia określonego odcinka w najkrótszym czasie i z naruszeniem zasad bezpieczeństwa drogowego”. Natomiast drift to „celowe wprowadzenie pojazdu w poślizg lub doprowadzenie do utraty styczności z nawierzchnią, chociażby jednego z kół pojazdu, wykonane w trakcie ogólnodostępnego zgromadzenia, bez wymaganego zezwolenia”. Według ustawodawców kary mają zlikwidować lub ograniczyć problem nielegalnych wyścigów czy rajdów na drogach, na których odbywa się ruch kołowy.
Zmiany dotkną też motocyklistów, którzy jeżdżą na jednym kole. Ukrócony zostanie również proceder organizowania spotkań samochodowych bez odpowiednich zezwoleń na otwartej lub ogólnodostępnej przestrzeni, którego celem jest prezentacja pojazdów samochodowych w liczbie większej niż 10, w szczególności wprowadzonych w nich modyfikacji. Teraz o takim spotkaniu trzeba będzie wcześniej zawiadomić organy gminy.





