Kierowca, który miał pomóc sprawcy wypadku drogowego w ucieczce, wpadł w ręce policji. Stało się to podczas rutynowej kontroli drogowej. Co więcej okazało się, że spieszący „na ratunek” kierowca był pod wpływem narkotyków.
37-letni kierowca powiatu wejherowskiego został zatrzymany przez patrol drogówki w trakcie jazdy vw passatem. Policjanci zwrócili uwagę na jego nerwowe, nadpobudliwe zachowanie.
– Policjanci zwrócili uwagę na nadpobudliwe zachowanie 37-latka i podejrzewając, że może być pod wpływem środków odurzających, poddali go badaniu narkotestem z wynikiem pozytywnym – mówi st. asp. Marta Szałkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lęborku. – Ponadto znaleźli przy nim skręta z suszem roślinnym oraz foliowe zawiniątko ze zbryloną substancją, które po wstępnych badaniach okazały się marihuaną i metamfetaminą albo jej pochodnymi.
Okazało się, że mężczyzna spieszył na „ratunek” swojemu koledze – sprawcy dachowania audi na trasie między Darżkowem, a Krępą Kszubską, który uciekł z miejsca zdarzenia. Pisaliśmy o tym tutaj:
– Po około dwóch godzinach poszukiwań policjanci zatrzymali kierowcę audi – mówi oficer prasowy. – Mężczyzna został zatrzymany przez kryminalnych w odległości około kilometra od miejsca wypadku, na drodze pomiędzy Janowicami a Pogorszewem. Okazało się, że to nietrzeźwy 32-letni mieszkaniec powiatu wejherowskiego. Badanie alkotestem wykazało, że miał w organizmie ponad promil alkoholu. Najprawdopodobniej mężczyzna był też pod działaniem środków odurzających, bo wskazało na to wstępne badanie narkotestem. Czekał w tym miejscu na transport. Miał po niego przyjechać vw passatem znajomy, który nie zdążył, bo po drodze został zatrzymany do kontroli przez policjantów.
Wczoraj 32-letni kierowca audi usłyszał zarzuty spowodowania wypadku komunikacyjnego w stanie nietrzeźwości, prowadzenia pojazdu pod działaniem środków odurzających i alkoholu oraz ucieczki z miejsca zdarzenia i nieudzielenia pomocy pasażerowi. Dziś natomiast zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie zapadną decyzje w kwestii zastosowania wobec niego środków zapobiegawczych. 32-latkowi grozi kara 4,5 roku pozbawienia wolności i nawet 15-letni zakaz prowadzenia pojazdów. W razie skazania mężczyzna będzie musiał się liczyć z przepadkiem pojazdu i obowiązkiem zapłaty świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w kwocie mogącej wynieść nawet 60 tysięcy złotych.
Zarzuty policjanci przedstawili też zatrzymanemu 37-letniemu kierowcy passata. Mężczyzna będzie odpowiadał za posiadanie środków odurzających i prowadzenie pojazdu pod ich wpływem.