Pijany kierowca, który w Lęborku spowodował kolizję, myślał, że ukryje się przed policją, chowając się w klatce schodowej. Gdy wpadł w ręce funkcjonariuszy okazało się, że nie miał też prawa jazdy, a prowadzony przez niego peugeot nie miał ubezpieczenia.
Do zdarzenia doszło wczoraj, 15 września około godziny 20:00 na ulicy Łokietka w Lęborku. Według zgłoszenia, młody kierowca cofając peugeotem, uderzył w wiatę śmietnikową.
– Świadkiem zdarzenia był kierowca innego samochodu, który zatrzymał swoje auto w pobliżu i podszedł do siedzącego w peugeocie mężczyzny – mówi st. asp. Marta Szałkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lęborku. – Od razu wyczuł od niego alkohol i próbował odebrać mu kluczyki. Ten jednak zdołał się wyszarpnąć i uciekł. Świadek pobiegł za nim, dzwoniąc jednocześnie pod numer alarmowy. Gdy policjanci ruchu drogowego dojechali na miejsce, zgłaszający opisał im wygląd sprawcy i wskazał kierunek jego ucieczki. Poszukiwania kierowcy peugeota długo nie trwały. Już po kilku minutach policjantka znalazła go w klatce schodowej jednego z budynków na sąsiedniej ulicy. Okazało się, że to 22-letni mieszkaniec Lęborka, który nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdów. Ponadto badanie alkotestem wykazało, że był nietrzeźwy. W organizmie miał około dwóch promili alkoholu. Auto, które prowadził nie miało obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Policjanci odholowali peugeota na parking strzeżony i nałożyli na 22-latka mandat karny za nieprawidłowe cofanie. Wkrótce mężczyzna usłyszy zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, przestępstwa zagrożonego karą trzech lat pozbawienia wolności i minimum trzyletnim zakazem prowadzenia pojazdów. Odpowie też przed sądem za jazdę bez uprawnień. Za to grozi mu wysoka grzywna. Ponadto mężczyzna powinien się też liczyć z inną dolegliwością finansową w postaci świadczenia pieniężnego w kwocie co najmniej 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, opłatą za brak OC, jak również z przepadkiem pojazdu albo jego równowartości.