01/05/2024
Aktualności

Spotkali się w drugą rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę [Zdjęcia]

Spotkali się w drugą rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę [Zdjęcia]

W drugą rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę na placu Pokoju w Lęborku odbył się wiec solidarności z naszymi wschodnimi sąsiadami. Podczas przemówień podkreślono m.in., że Ukraińcy walczą o uniwersalne wartości, bo chcą być wolnymi ludźmi jak mieszkańcy Zachodu.

Podczas wydarzenia na placu Pokoju zgromadziła się liczna grupa mieszkańców Lęborka, w tym mieszkających w mieście uchodźców, obywateli Ukrainy. Wielu z nich to były dzieci i młodzież wraz z rodzicami, którzy trzymali ukraińskie i polskie flagi. Były też transparenty z napisem „Razem do zwycięstwa” i „Nasze serca z walczącą Ukrainą”. Zapalono również znicze w ukraińskich i polskich barwach narodowych, które ułożono w kształt serca.

Na wiecu nie zabrakło też władz samorządowych. Obecny był burmistrz Lęborka Witold Namyślak, starosta powiatu lęborskiego Alicja Zajączkowska i radna sejmiku województwa pomorskiego Iwona Mielewczyk. W spotkaniu uczestniczył również lider lęborskich Ukraińców Aleksander Romanko. Wspomnieniu ofiar wojennych towarzyszyła modlitwa poprowadzona po polsku i ukraińsku przez Oleha Hrytsiva – proboszcza parafii św. Dymitra i o. Roberta Wołyńca – proboszcza parafii św. Jakuba Ap.

reklama

– Mija 10 lat od początku konfliktu zbrojnego z Rosją i dwa lata pełnoskalowej wojny – mówił Aleksander Romanko, przewodniczący lęborskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce. – Ukraińcy walczą o uniwersalne wartości, bo chcą być wolnymi ludźmi jak mieszkańcy Zachodu. Ci, którzy walczą w Ukrainie – żołnierze, żołnierki, wolontariusze, którzy ich wspierają, bronią również nas, którzy mamy możliwość życia w pokoju. Kto chce zrozumieć dogłębnie to, co dzieje się obecnie w Ukrainie, powinien pojechać tam jako wolontariusz. Pewne jest to, że nie możemy do tej wojny przywyknąć. Jeżeli tak się stanie, to ci terroryści przyjdą też do nas. Jeśli Ukraina już się wykrwawia, to zatrzymajmy tę wojnę zanim rozleje się na inne kraje.

W tonie solidarności z walczącymi o wolność obywatelami Ukrainy wypowiadali się również pozostali uczestnicy uroczystości. Iwona Mielewczyk przypomniała, że dwa lata temu Polacy – mieszkańcy kraju, województwa, powiatu – otworzyli swoje serca dla braci z Ukrainy.

– Wojna toczy się za naszą wschodnią granicą, z jednej strony daleko, z drugiej – bardzo blisko – powiedziała Iwona Mielewczyk, radna sejmiku województwa pomorskiego, w imieniu własnym i senatora Kazimierza Kleiny, który nie mógł osobiście uczestniczyć w uroczystości. – Czas wojenny to ponad 700 strasznych dni, w których wielu naszych przyjaciół, znajomych, uczniów z Ukrainy, którzy przez rok przebywali w Polsce, a później wrócili, zmagało się z koszmarem wojny. Nie zamykajmy naszych serc i wspierajmy cały czas Ukraińców w ich heroicznej walce.

Za otwartość serc mieszkańców miasta dziękował lęborczanom i wszystkim, którzy zaangażowali się w pomoc obywatelom Ukrainy burmistrz Witold Namyślak. Wyraz troski o walczących o niepodległość wyraziła też Alicja Zajączkowska, która zapewniła o otwartości samorządów na działania służące pomocy społeczności ukraińskiej.

– Nikt z nas nie przypuszczał, że wojna potrwa aż dwa lata – powiedziała Alicja Zajączkowska, starosta powiatu lęborskiego. – Mieliśmy nadzieję, że zakończy się zwycięstwem obywateli Ukrainy, którzy codziennie udowadniają swój heroizm i wolę życia w niepodległym kraju. Tych ludzi należy wspierać i mam nadzieję, że tak jak im nie brakuje determinacji w walce o ostateczne zwycięstwo, tak nam – Polakom i wszystkim przedstawicielom społeczności międzynarodowej nie zabraknie siły i solidarności, jaką pokazaliśmy na początku tej wojny wspierając walkę narodu ukraińskiego. Obecnie Ukraina potrzebuje broni i wsparcia międzynarodowego, żeby móc w tej wojnie zwyciężyć.

reklama

Źródło / Zdjęcia: Starostwo Powiatowe w Lęborku

reklama