Mieszkańcy Lęborka i powiatu pamiętają zapewne marznącą mżawkę, jaka nawiedziła nasz region w dn. 19.12.br, a która doprowadziła do wszechobecnej gołoledzi oraz ślizgawicy, zarówno na ulicach i drogach, jak i chodnikach. Już nazajutrz podjęliśmy próbę pozyskania informacji odnośnie działalności Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Lęborku. Niestety, najpierw pielęgniarka dyżurna odesłała nas do rzecznika prasowego, którego w lęborskim szpitalu po prostu nie ma a następnie zasugerowano nam kontakt z jego sekretariatem. W dn. 22.12.br wystosowaliśmy zatem stosowne zapytanie do Dyrekcji szpitala w Lęborku i oto wczoraj, 27.12.br otrzymaliśmy wreszcie odpowiedź w powyższej sprawie. Chciałoby się powiedzieć… lepiej późno niż wcale.
Jak poinformowała naszą redakcję p. Marta Frankowska – Dyrektor Samodzielnego Publicznego Specjalistycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Lęborku… „W dn. 19-20.12.br w SOR udzielono 69 świadczeń związanych z urazami: kręgosłupa, głowy, klatki piersiowej, kończyn górnych oraz kończyn dolnych. Z w/w osób zaopatrzonych w SOR – dwie wymagały przyjęcia do Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej z koniecznością leczenia operacyjnego złamań w obrębie kończyn górnych…”.
Pani Dyrektor zastrzegła jednak bardzo wyraźnie, że… „przytoczona statystyka wypadków nie pozostaje w bezpośrednim związku z warunkami atmosferycznymi, tzn. że do urazu mogło dojść np. w warunkach domowych…”.
