25/04/2024
Aktualności

Agresywne mewy w centrum Lęborka !

Agresywne mewy w centrum Lęborka !

Nasi czytelnicy informują, że w centrum Lęborka, na Placu Pokoju dochodzi niekiedy do zaskakujących sytuacji, związanych z obecnością… mew. Błędnym jest sądzić, że mewy to typowo nadmorskie ptaki, jakich pełno szczególnie w morskich kurortach. Okazuje się bowiem, że urządzają sobie w centrum naszego miasta polowania na mniejsze ptaki, głównie gołębie. Przesiadując na kominach i dachach okolicznych budynków mewy obserwują uważnie teren, by w odpowiednim momencie zaatakować… Wszystko to rozgrywa się niekiedy na oczach przechodniów i mieszkańców Lęborka. Zdaniem ornitologów rozszarpywane przez mewy gołębie czy inne mniejsze żywe ptaki to normalne widoki w mieście, ale nie od zawsze… Inna sprawa, że gołębie okrutnie zaśmiecają nasze miasto a i my sami dokarmiamy je od czasu do czasu. Czy można zatem powiedzieć, że naturalnymi wrogami gołębi stały się pospolite mewy ?

reklama

Mewy są wszystkożerne. Jedzą mięso, rośliny, odpadki, nawet szczury. Jednak nauczyły się także polować, jak drapieżniki na mniejsze ptaki. Pierwsze sygnały o tym pochodzą z końca lat 90-tych z Francji. Mewy, które wtedy tam gniazdowały w miastach, zaczęły atakować gołębie – mówi Marek Ziółkowski, słupski ornitolog… „W Słupsku atak na żywego gołębia zaobserwowałem po raz pierwszy w 2007 r. Takie zachowanie mew świadczy o ich bardzo wysokich możliwościach adaptacyjnych. Po prostu przekwalifikowały się, żeby w ten sposób zdobywać pokarm. A jedna mewa od drugiej szybko się uczy…”. Jednak wszędzie tam, gdzie mewy mają młode, także i ludzie muszą zachować ostrożność. Teraz i jeszcze w lipcu-sierpniu, gdy wylęgną się małe mewy.

…„Ataki na ludzi mają miejsce tylko i wyłącznie w okolicy dachów, na których przebywają nielotne pisklęta. Mewy są zagniazdownikami, to znaczy, że dzień po wykluciu się już chodzą. Jeśli zejdą na skraj dachu, a w pobliżu będzie szedł człowiek, dorosła mewa uzna go za zagrożenie, które należy przegonić i pikuje. Czasami przypadkowo też zrani. Atakuje z tyłu, więc trzeba się odwrócić do niej twarzą. Wtedy zacznie się nas bać…” – kontynuuje Marek Ziółkowski.

Kilka lat temu media brytyjskie pisały nawet o dramatycznym apelu właścicielki psa, której chihuahua została porwana przez… mewę. Także i nasze, krajowe tabloidy informują, co jakiś czas o agresywnych mewach, które potrafią czasem uprzykrzyć pobyt niejednego wczasowicza na plaży.

źródło: gp24.pl

reklama
reklama