03/05/2024
Aktualności

2000 złotych za informację o kupowaniu głosów

Czy w Lęborku podczas wyborów samorządowych kupuje się głosy? Samorządowcy nie ukrywają, że tak. Aby ukrócić ten proceder radny Zbigniew Rudyk proponuje 2 .000 zł każdej osobie, która udokumentuje i przekaże mu informacje o fałszowaniu wyborów.

reklama

– Po wyborach samorządowych w 2010 roku zgłosiło się do mnie kilka osób, które jak stwierdziły były świadkami „dawania w łapę” za oddanie głosów na konkretnego kandydata do Rady Miasta – mówi radny Zbigniew Rudyk. – Nie chcę wskazywać o jakie osoby chodziło, bo nie o to chodzi. Sama informacja to za mało, więc proponuję osobie, która udokumentuje to zdjęciem, nagraniem czy na dyktafonie proceder kupowania głosów, nagrodę w wysokości 2.000 złotych.

Radny stwierdza, że z własnej kieszeni pokryje nagrody dla przynajmniej trzech osób. Pieniądze na to przeznaczy z własnych diet. Pokryje też koszt podatku od przekazania darowizny w urzędzie skarbowym. Co więcej, jak mówi radny, są też inni chętni do finansowego wsparcia tego pomysłu.

– Część osób chce się dostać do rady tylko dlatego, że wie, że te pieniądze, które wydali na kampanię, czy wręcz na kupowanie głosów i tak się im szybko zwróci – dodaje Rudyk. – Inni natomiast chcą się dostać tylko dlatego, by ugrać jako radny coś dla siebie. Czy takich radnych potrzebuje nasze miasto?

Zdaniem radnego proceder kupowania głosów najbardziej widoczny jest podczas wyborów samorządowych. W wyborach do Euro Parlamentu czy do Sejmu i Senatu RP taki proceder praktycznie nie istnieje. Tam nie wystarczy ok. 100 głosów, jak podczas wyborów samorządowych, by cieszyć się statusem radnego miejskiego czy gminnego. Nawet jeśli kandydat na radnego wyda 1.000 zł na kupowanie głosów, to kwota ta i tak zwróci mu się z pierwszej diety radnego.

Czy pomysł radnego spowoduje, że proceder kupowania głosów zniknie? Trudno powiedzieć, ale na pewno przyszli kandydaci, którzy pomyślą o kupowaniu głosów, pomyślą również o tym, jakie mogą za to ponieść konsekwencje, tym bardziej, że informacja taka zapewne „wycieknie” do mediów.

rak

reklama

reklama