Mieszkańcy gminy Łęczyce poinformowali nas o incydencie, jaki miał w miejscowości Kaczkowo. Nieznana dotąd firma wylała trzy kilkunastotonowe naczepy substancji niewiadomego pochodzenia (może to być produkt ropopochodny) na działce należącej do gminy, a która służy jako miejscowe wysypisko dla odpadów komunalnych.
Nie wiadomo, kto przyjechał z odpadami przemysłowymi. Na zdjęciach widać tylko nieoznakowaną ciężarówkę z kilkutonową naczepą, a której kierowca, niczym nie wzruszony, wylewa dziwną substancję przypominającą olej o żrącym intensywnym zapachu.
– Proszę o pomoc dla mieszkańców Kaczkowa, którzy są zalewani środkami toksycznymi za aprobatą Gminy Łęczyce – napisali do nas czytelnicy z gminy Łęczyce. – W środku miejscowości Kaczkowo na działce gminnej nr 93 znajduje się oficjalne miejsce do wyrzucania śmieci i odpadów przez mieszkańców gminy. To śmietnisko znajduje się w pięknym wąwozie w tórym jest lęgowisko ptaków, a woda spływa do dużego zbiornika położonego u stóp wysokiego wzniesienia, na którym znajduje się wieś i rozchodzi do niżej położonych gospodarstw i na pola. Do tego miejsca za pozwoleniem gminy wyrzuca się odpady, gruz , azbest, a ostatnio z wielu ciężarówek wylano wiele ton toksycznej mazi. Po jej wylaniu zaczęto szybko zacierać ślady zasypując gruzem, ale poniżej płynie wiele metrów toksyczna, cuchnąca i lepka rzeka. Mieszkańcy okoliczni mają problemy z oddychaniem i bólami głowy i żołądka. Zdesperowani mieszkańcy, dorośli i dzieci wołają więc: ''Pomocy!''
Jak poinformował nas Piotr Wittbrodt, wójt gminy Łęczyce, urząd nigdy nikomu nie wydawał pozwolenia na wyrzucanie odpadów przemysłowych w tym miejscu. Jeśli ktoś to zrobił, to zrobił to nielegalnie, a gmina już wszczęła postępowanie w tej sprawie. O incydencie poinformowano policję, a na miejscu wójt gminy i pracownik ochrony środowiska pobrali próbki nieznanej substancji, które wysłano do badań.
– Na miejscu tych osób, które wylały te nieczystości brałbym za wiaderko i pędził tam usuwać te świństwo – mówi mocno podenerwowany wójt gminy Łęczyce. – Mamy zdjęcia, na których widać, jak jedna z ciężarówek wylewa tę substancję wprost na działkę i tylko kwestią czasu jest, kiedy policja poda nam właściciela tych pojazdów.
Jak dodaje wójt, osoby odpowiedzialne za spowodowanie tej ekologicznej katastrofy na pewno będą musiały usunąć wszystkie nieczystości na własny koszt oraz doprowadzić do rekultywacji terenu. Oprócz tego nie unikną kary finansowej, którą może na sprawców nałożyć Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, a kara może być bardzo wysoko, jeśli okaże się, że wylana substancja to środki ropopochodne lub inne materiały szkodliwe dla zdrowia.
Adam Reszka