Koło drewniane do wozu o średnicy 3,63 metra, to już ósmy rekord Polski pobity w Wilkowie. Koło wybudowano zaledwie w 3 tygodnie, a wykonawcą była firma Stanisława Okroja z Mostów. Rekordowa była również liczba polityków, którzy przyjechali do Wilkowa.
Wilkowo robi furorę. Można to stwierdzić chociażby po liczbie polityków, którzy przyjechali na XII Wilkowską Majówkę 2014. Na scenie głównej mogliśmy więc zobaczyć m.in. Jarosława Wałęsę, Jolantę Szczypińską, Longina Pastusiaka, Stanisławę Bujanowicz. Nieważna była opcja polityczna, bo liczyła się przede wszystkim dobra zabawa i… prezentacja, bo wybory do Parlamentu Europejskiego już 25 maja.
Jednak to nie politycy byli w tym dniu najważniejsi, bo szczerze mówiąc ludzie przyjechali, by się dobrze zabawić. Atrakcji oczywiście nie zabrakło. Do Wilkowa, miejscowości która liczy około 185 osób, przyjechało kilkanaście tysięcy ludzi, w tym duża liczba na motocyklach, gdyż od kilku już lat organizowane są zloty motocyklowe.
Na czym polega fenomen Wilkowskich Majówek? Od kilku już lat cyklicznie są tam bite rekordy Polski i świata w budowie największych przedmiotów. Łącznie jest ich już osiem. W ubiegłym roku stworzono tam największego chodaka, przebijając rekord Holendrów. W tym roku stworzono największe koło drewniane.
– Wilkowo jest rekordowe samo w sobie – uważa Dionizy Zejer, Kontroler Wszystkich Kontrolerów z Towarzystwa Kontroli Rekordów Niecodziennych. – Nie ma w Polsce innej takiej miejscowości, która miałaby taką liczbę rekordów na swoim koncie. W tym roku pobito rekord na największe koło drewniane do wozu, które ma średnicę 3 metrów 63 centymetrów i waży 440 kg, a na jego budowę zużyto 1 kubik drewna dębowego. Poprzedni rekord należał do Kalisza, gdzie zbudowano koło o średnicy 33 centymetrów mniej.
Warto zaznaczyć, że większość rekordów jest wykonywana przez lokalnych przedsiębiorców. Organizatorzy w ten sposób chcą pokazać, że lokalne firmy i przedsiębiorcy mają ogromny potencjał. Ten rekord stworzono zaledwie w trzy tygodnie.
– Wszystkie poszczególne elementy musieliśmy wykonać bardzo starannie, by po zmontowaniu koło było idealnie wyważone – mówi Stanisław Okrój, budowniczy rekordowego koła. – Jak można było zauważyć wszystko się udało, bo koło znakomicie się obraca, a odchylenia w pionie wynoszą zaledwie kilka milimetrów. Kiedy pan Wrzesień zgłosił się do mnie 3 tygodnie temu i zaproponował zbudowanie takiego rekordu, to bez wahania podjąłem się tego zadania. Nie było żadnych problemów i wszystko poszło idealnie. Jestem pasjonatem starych powozów i dorożek, sam wykonałem rekonstrukcje kilku wozów.
W tym dniu bito także inne rekord. Jan Łuka, znany polski zawodnik w trójboju siłowym, 18-krotny Mistrz Polski w tej dyscyplinie, podnosił sztangę o wadze 400 kg w żelaznym ciągu. Co prawda jego rekord życiowy wynosi 430 kg, ale należy wspomnieć, że Łuka ma obecnie 65 lat. Mimo zachęt ze strony organizatorów, wśród publiczności nie było żadnej osoby, która chciałaby nawet spróbować podejść do sztangi o tej wadze.
Na scenie głównej imprezę prowadził najbardziej znany polski wodzirej czyli Konjo – Paweł Konnak. Jego szalone tekstu poruszały nawet martwe serca i przyprawiały o zawrót głowy zebraną dziatwę i staruszków. Gwiazdą wieczoru był zespół Bayer Full, jeden z najpopularniejszych zespołów muzyki disco polo.
Adam Reszka