Akcja ratunkowa w Łebie zakończyła się tragicznie. Mężczyzna, który tonął w Bałtyku mimo pomocy ratowników i reanimacji – zmarł.
Do dramatycznych wydarzeń doszło w minionym tygodniu na plaży w Łebie. W morzu zaczął się topić 29-letni turysta z województwa łódzkiego. Na pomoc ruszyli ratownicy wodni, załoga Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR) oraz policja. Po około 30 minutach od zgłoszenia ratownicy odnaleźli pod wodą nieprzytomnego mężczyznę. Wspólnie z funkcjonariuszami policji wyciągnęli nieprzytomnego mężczyznę z wody i przenieśli go na brzeg.
Na miejscu natychmiast rozpoczęto reanimację. Ratownikom udało się przywrócić funkcje życiowe poszkodowanego. W stanie krytycznym został on przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, 29-latek zmarł. O całej akcji ratunkowej pisaliśmy tutaj:
W tym roku to pierwszy wypadek śmiertelny związany z morską kąpielą w Łebie. W ubiegłym takich tragicznych zdarzeń nie było. Ratownicy co roku przestrzegają, by wchodząc do wody zachować rozwagę.
– Przede wszystkim kluczową kwestią jest wybieranie kąpielisk strzeżonych – mówi Kacper Treder, koordynator ratowników wodnych w Łebie. – Korzystając z takich kąpielisk istotną kwestią jest zapoznanie się z regulaminem kąpieliska, w którym są informacje dotyczące zasad bezpiecznej kąpieli i zasad, które panują na tym kąpielisku. Kolejną ważną kwestią jest stosowanie się do poleceń ratowników, którzy w ciągu dnia również informują plażowiczów, aby nie przekraczali strefy dla osób umiejących pływać, nie wypływali na wszelkiego rodzaju zabawkach, czy innych sprzętach za strefę dla nie umiejących pływa, czy zwracali uwagę na nasze zachowanie w wodzie oraz czy ta kąpiel jest dozwolona lub niedozwolona. Kolejną kwestią jest całkowity zakaz kąpieli jeśli jesteśmy po spożyciu alkoholu lub innych środków psychoaktywnych, ze względu, że zaburzają zdolności psychomotoryczne, postrzeganie sytuacji, czy świadomość zagrożeń. Pamiętajmy aby nie kąpać się, nie wchodzić do wody w pobliżu budowli hydrotechnicznych takich jak wejście do portu, falochron, drewniane ostrogi, czy inne miejsca, które objęte są całkowitym zakazem kąpieli bez względu na warunki jakie panują na morzu oraz bez względu na flagę jaka powiewa na najbliższym stanowisku ratowniczym. Główna zasada to jest oczywiście zdrowy rozsądek, który nie powinien zostać w domu, tylko jechać z nami na urlop, na wakacje, na wypoczynek, aby myśleć o bezpieczeństwie swoim oraz bliższych i osób, które są pod naszą opieką.
Zdjęcia: Facebook / Gniewińskie WOPR
Czytaj też: