07/10/2024
Aktualności Sport

Pierwsza porażka w sezonie. Pogoń Lębork – Czarni Pruszcz Gdański 2:4 [ZDJĘCIA]

reklama
Pierwsza porażka w sezonie. Pogoń Lębork – Czarni Pruszcz Gdański 2:4 [ZDJĘCIA]

Piłkarze Pogoni Lębork przegrali w niedzielę, 11 sierpnia, u siebie z Czarnymi Pruszcz Gdański 2:4 w meczu 2. kolejki rundy jesiennej IV ligi sezonu 2024/2025. To pierwsza porażka lęborczan w rozgrywkach.

Dwie różne połowy zobaczyli w niedzielę, 11 sierpnia, licznie przybyli kibice na mecz 2. kolejki IV ligi pomiędzy Pogonią Lębork a Czarnymi Pruszcz Gdański. Lepszy okazał się mocno wzmocniony w letniej przerwie beniaminek spod Gdańska, dla którego było to pierwsze zwycięstwo w sezonie (w pierwszej kolejce Czarni zremisowali ze Stolemem Gniewino 1:1).

Mecz rozstrzygnął się de facto w pierwszej połowie, gdzie w ciągu 30 minut grający z mocnym wiatrem goście strzelili trzy bramki. W 10. minucie wynik otworzył uderzeniem z głowy po rzucie rożnym Bartosz Zalewski. W 23. minucie podwyższył strzałem na dalszy słupek Oskar Ryk. Do tego po uderzeniach gości piłka dwukrotnie wpadała do bramki Pogoni i dwukrotnie sędziowie odgwizdywali wcześniej spalonego. Finałem bardzo słabego okresu gry w wykonaniu Pogoni była trzecia bramka z rzutu karnego po faulu. Jedenastkę skutecznie wyegzekwował Przemysław Żukowski.

W przerwie i tuż po niej trener Michniewicz dokonał trafnych zmian w składzie, po których gra Pogoni zmieniła się diametralnie. Na boisku pojawili się Czarnecki, Siłkowski i Dampc. W 51. minucie Mateusz Dampc był bliski gola po efektownym strzale z przewrotki. Piłka minimalnie minęła słupek. Mocny sygnał do odrabiania strat dał w 54. minucie Michał Balewski. „Balu” wyśmienicie wykończył dośrodkowanie kapitana Michała Kowalkowskiego uderzając z głowy na 1:3.

reklama

W kolejnych minutach kibice oklaskiwali zablokowane uderzenia Dampca i Klechy. Groźnie obok słupka z dystansu huknął też wprowadzony po godzinie gry Jan Karasiński.

W 74. minucie kolejną bramkę dla Pogonistów zdobył z podania Kowalkowskiego Błażej Siłkowski. Dodało to nowych sił zawodnikom Pogoni.

Ataki i walka Pogonistów mogły się podobać. W 78. minucie świetnie dysponowany bramkarz Czarnych obronił uderzenie zdecydowanie najlepszego w drużynie Pogoni Michała Balewskiego. Zawodnik ten kilka minut później był bliski gola uderzając z rzutu wolnego w poprzeczkę.

Ostatnie minuty to duży napór drużyny Pogoni i wiele sytuacji bramkowych. Wyrównująca bramka jednak nie padła. Z kontr za to zaatakowali goście zdobywając w ostatniej minucie gry za sprawą Przemysława Żukowskiego czwartą bramkę.

– Przespaliśmy pierwsza połowę – powiedział po meczu Mateusz Michniewicz, trener Pogoni. – Do 30. minuty to nie był ten zespół, co był w Bytowie czy nawet w drugiej połowie tego meczu. Nie wiem z czego to wynikało. Musimy to przeanalizować i wyciągnąć wnioski. Druga połowa była już znacznie lepsza. To był taki zespół jaki chcielibyśmy oglądać i mam nadzieję, że w kolejnych kolejkach tak będzie wyglądało. W pierwszej połowie byliśmy zdecydowanie za mało agresywni, za daleko od przeciwnika, nie robiliśmy tego, czego byśmy chcieli. Chcę, by Pogoń była znana z tego, że jest agresywna, że będzie mocna z doskoku. Tego nie było i wykorzystał to zespół z Pruszcza, który tymi 30 minutami wygrał mecz. Gratulacje dla nich z tego powodu.

– Bardzo dobra pierwsza połowa w wykonaniu moich podopiecznych – podsumował mecz Łukasz Witek, trener Czarnych. – Do przerwy schodziliśmy z wynikiem 3:0 i wydawało nam się, że w drugiej połowie powinno być spokojniej. Uczulaliśmy na to w szatni naszych zawodników, by na drugą połowę wyszli z takim samym zaangażowaniem. Niestety, jak to piłka często pokazuje nasze plany zostały zweryfikowane. Pogoń zdecydowanie była lepsza w drugiej odsłonie meczu i do samego końca drżeliśmy o wynik. W końcówce pokazaliśmy jednak to, że to my byliśmy lepiej dysponowani, zdobyliśmy bramkę na 4:2 i wracamy do Pruszcza z trzema punktami, co nas najbardziej cieszy. Tutaj posłużę się takim powiedzeniem: „Nie ważne jak, ważne że w sieci”. Ważne że wygraliśmy i jestem ja i cały sztab trenerski bardzo zadowoleni ze zwycięstwa.

2. kolejka IV ligi, niedziela, 11 sierpnia 2024 r., godz. 18
Pogoń Lębork – Czarni Pruszcz Gdański 2:4 (0:3)

bramki: 0:1 Bartosz Zalewski (‘10), 0:2 Oskar Ryk (’23), 0:3 Przemysław Żukowski (’29 k.-), 1:3 Michał Balewski (’54), 2:3 Błażej Siłkowski (’74), 2:4 Przemysław Żukowski (‘90+5)

Pogoń: Kolke – Balewski, Błażejczyk, Kaniewski, Ronowski (’46 Czarnecki), Miotk (’50 Dampc), Patelczyk, Klecha (’82 Kolasa), Kowalkowski, Parulski (’46 Siłkowski), Czecholiński (’60 Karasiński)

Czarni: Czerwiński – Jankowski, Włoch, Karniluk (’55 Karczewski), Kapuściński, Kopania (’58 Kuzio), Paliwoda, Zalewski, Apostołowicz (Stencel ’87), Ryk (’77 Adamkiewicz), Żukowski

żółte kartki: Kowalkowski, Miotk, Siłkowski, Karasiński, Kaniewski – Adamkiewicz, Karczewski

Przypomnijmy, że poprzedni sezon Pogoń z 40 punktami zakończyła na 12. miejscu i szczęśliwie uniknęła spadku do V ligi. W przerwie letniej doszło w klubie do dużych zmian kadrowych. W porównaniu z poprzednim sezonem w drużynie pojawiło się 13 nowych zawodników oraz trener Mateusz Michniewicz (syn słynnego Czesława Michniewicza) i kierownik drużyny Andrzej Skibicki, którzy zastąpili Grzegorza Bednarczyka i Łukasza Hrycyka.

Dodajmy również, że w przerwie letniej Pogoń rozegrała cztery wakacyjne mecze sparingowe, z których dwa udało się wygrać, był też jeden remis i porażka (Sokół B. – Pogoń 2:2, Pogoń – Gryf W. 3:1, Gedania II – Pogoń 0:5 i Pogoń – Wikęd 2:6).

Kolejne spotkanie, w ramach 3. kolejki IV ligi, Pogoń rozegra na wyjeździe już w czwartek, 15 sierpnia, w Święto Wojska Polskiego, o godzinie 17:00, a jej przeciwnikiem będzie Wierzyca Pelplin.

CZYTAJ TEŻ:
Zwycięstwo na inaugurację sezonu. Pogoń Lębork pokonała Bytovię Bytów
Dziś Pogoń Lębork zagra z Bytovią Bytów. Ważne informacje dla kibiców!
Michniewicz nowym trenerem Pogoni Lębork! Zastąpi Bednarczyka
Kolejne zmiany kadrowe w Pogoni Lębork
Powiśle Dzierzgoń – Pogoń Lębork 2:1. Awans Gryfa Słupsk do III ligi

reklama

Źródło / Zdjęcia: Facebook / Pogoń Lębork