
Zakaz dokarmiania gołębi obowiązuje w centrum Lęborka już od ponad 10 lat. Mimo tego mieszkańcy wciąż praktykują tę czynność. Straż Miejska apeluje o zaprzestanie nie tylko dla dobra miasta, ale także samych ptaków.
Zakaz dokarmiania gołębi został wprowadzony w 2011 roku. Był argumentowany głównie troską o estetykę i czystość przestrzeni publicznej, ponieważ dokarmiane ptaki zostawiają mnóstwo odchodów. Znalazło się wtedy wielu zwolenników oraz przeciwników tego zakazu. Mimo to został on jednak podtrzymany. Nie powstrzymuje to jednak mieszkańców, którzy bardzo aktywnie dokarmiają ptaki, szczególnie w okolicach placu Pokoju, gdzie znajduje się ich najwięcej.
Szkoda nie tylko dla miasta
Dokarmianie gołębi oczywiście ma swoje wady jeśli chodzi o estetykę i czystość, jednak cierpią na tym same ptaki. Dokarmianie ich pieczywem lub wszelkiego rodzaju przetworzonymi produktami może prowadzić do wielu chorób i niedoborów. Ponadto dokarmiane ptaki stają się konkurencją dla innych gatunków. Nadmiar pożywienia w diecie gołębi sprawia, że inne gatunki ptaków muszą jeszcze zacieklej prowadzić walkę o pokarm. Populacja gołębi rośnie, podczas gdy inne gatunki ptaków miejskich powoli wymierają. Jest to poważne zagrożenie dla ekosystemu Lęborka. Nadmiar gołębi na terenie miasta może także wiązać się z nasileniem problemów zdrowotnych. Wprowadzenie niekontrolowanego dokarmiania może sprzyjać rozmnażaniu się pasożytów i chorobotwórczych bakterii. Kał gołębi może zawierać szkodliwe mikroorganizmy, które stanowią ryzyko dla zdrowia publicznego.
Straż Miejska i urzędnicy przestrzegają
Obecnie na terenie centrum Lęborka obowiązuje zakaz dokarmiania gołębi. Za niestosowanie się do zakazu grozi mandat do 100 zł.
– Obecnie głównie pouczamy mieszkańców, którzy dokarmiają ptactwo – mówi komendant Straży Miejskiej w Lęborku Sławomir Olszewski – Nie chodzi przecież o to, żeby ludzi za to karać, tylko uświadamiać. Oczywiście osoby, które karmią ogromnymi ilościami pokarmu otrzymują mandaty, jednak jeśli to jest jakaś rodzina z dziećmi, która po prostu kruszy bułkę dla ptaków, to zwykle kończy się na pouczeniu. Zależy nam jednak, aby mieszkańcy przestali dokarmiać ptaki ze względu na dobro nie tylko ludzi, ale także tych ptaków. Karmienie ziarnami jeszcze nie jest najgorsze, ale rzucanie gołębiom pieczywa czy innych przetworzonych produktów może okazać się dla nich zgubne.
– Nie może być tak, że chodniki czy alejki są całe upstrzone odchodami gołębi – mówił Leszek Mielewczyk z Miejskiego Zarządu Gospodarki Komunalnej w Lęborku, kiedy zakaz dokarmiania gołębi był wprowadzany. – To nieestetyczne i główną przyczyną takiego stanu rzeczy są osoby, które karmią gołębie.
Sami mieszkańcy również mają zwolenników takiego zakazu.
– Mam już dość wszechobecnych odchodów tych ptaków – mówi Oliwer, mieszkaniec Lęborka. – Jak tylko ktoś wyrzuci im trochę ziaren czy chleba od razu wszystko jest całe w odchodach. I kto ma to potem sprzątać? Przestrzeń publiczną posprzątają służby, ale domy, bloki i kamienice to musimy sprzątać my – mieszkańcy!