Mieszkańcy apelują o zamontowanie spowalniacza prędkości na ulicy Sportowej w Lęborku. Władze miasta nie widzą takiej konieczności.
Ulica Sportowa w Lęborku jest miejscem, którym zdaniem mieszkańców notorycznie dochodzi do łamania przepisów drogowych. Długa i prosta jezdnia powoduje, że kierowcy rozpędzają się na niej do niebezpiecznych prędkości. W imieniu mieszkańców o zamontowanie spowalniacza prędkości zaapelowała radna Bożena Pobłocka. Jej zdaniem zwiększyłoby to bezpieczeństwo na drodze. Władze miasta już na jej poprzednią prośbę odpowiedziały negatywnie, argumentując między innymi, że na ulicy odbywa się ruch ciężarowy i w związku z tym nie można dokonać montażu progu zwalniającego.
– Postawienie progu zwalniającego wiąże się przede wszystkim z powstawaniem ogromnych drgań, które będą z czasem uszkadzać okoliczne budynki i infrastrukturę – podaje szef Wydziału Utrzymania Dróg i Terenów Komunalnych Urzędu Miejskiego w Lęborku Adam Smoliński. – W tym miejscu znajduje się dosyć stare budownictwo, więc uszkodzenia pojawiłyby się bardzo szybko.
Mieszkańcy proszą jednak o ponowne rozpatrzenie wniosku o zamontowanie progu zwalniającego na tej ulicy.
– Zawsze staramy się przekonać mieszkańców, że progi zwalniające to nienajlepszy pomysł – dodaje kierownik Smoliński. – Zazwyczaj okazuje się, że drgania faktycznie niszczą budynki, ściany zaczynają pękać i dostajemy wtedy wnioski o usunięcie progów. Ponadto ulica Sportowa to ślepy punkt, więc wątpię, aby samochody były w stanie rozwinąć tam tak duże prędkości, że potrzebny by był próg zwalniający.
Zdjęcie ilustracyjne.
3 Komentarze
W mostach kumpel Wrona też miał taki spowalniacz przed chatą i tak jak Pan z UM mówi…zaczęły pękać ściany w domu. Błagał w Gminie,żeby to zdemontowali.
A może tak na ulicy Kossaka wprowadzić zakaz wyprzedzania i postawić fotoradar, tam też notorycznie łamane są przepisy przez kierowców
To samo było dobrych kilka lat temu na ulicy Łasaka.. kiedy poprowadzono tamtejszą drogą autobusy miejskie. Droga w terenie zgodnie ze znakami do 20km na godzinę, a one pędziły dwa a czasami trzy razy więcej. Do tego niektóre osobowki podobnie. Pismo do Urzędu z taką samą odpowiedzią – że budownictwo, że studzienki, że to i tamto. Po czym po roku lub dwóch spowalniacze zainstalowano a bloki te same i studzienki te same.
Komentarze są wyłaczone