16/05/2024
Aktualności

Praca „na czarno”. Realia i konsekwencje… 

Praca „na czarno”. Realia i konsekwencje… 

Praca na czarno jest potocznym określeniem pracy wykonywanej na rzecz pracodawcy bez stosownej umowy o pracę. Jest zjawiskiem na tyle powszechnym, że niekiedy sam pracownik przyjmuje ją jako jedynie możliwą. Pomimo, że ma całe mnóstwo wad i jest niebezpiecznym zjawiskiem to wciąż jest obecna na rynku pracy, także tym lęborskim. Warto pamiętać, że brak umowy szkodzi nie tylko pracodawcy ale i pracownikowi, choć jedynie ten pierwszy może w konsekwencji ponieść dużo większą odpowiedzialność karno-skarbową. Wg niepotwierdzonych szacunków pieniądze do ręki lub „pod stołem” otrzymuje aż 1,4 mln pracowników, czyli niespełna 9% ogólnej liczby osób zatrudnionych w krajowej gospodarce narodowej. Dlaczego jest ona niebezpiecznym zjawiskiem, w jaki sposób i gdzie powinno się ją zgłosić oraz czy występuje ono także na terenie naszego miasta i powiatu?

reklama

Praca na czarno jest wciąż tematem „tabu”, skrupulatnie skrywaną tajemnicą, na którą bardzo często patrzymy przez palce. Problem w tym, że bardzo często pracodawca nie daje osobie poszukującej posady żadnego wyboru, w efekcie czego, z czasem wielu sądzi, że lepsza taka praca niż żadna… a poza tym zatrudnianemu na czarno pracownikowi nie grozi… zajęcie komornicze, np. z tytułu niepłaconych alimentów. Trudno odmówić sensu i takiej argumentacji, ale czy rzeczywiście można ją uznać za przekonywującą? Pamiętać trzeba, ze praca bez należytej umowy oznacza brak pewności, że zostanie Ci wypłacone wynagrodzenie, brak jakiejkolwiek gwarancji ciągłości pracy, brak opłacanych składek emerytalnych, brak nadziei na uzyskanie odszkodowania ze wypadek przy pracy, brak należytego zabezpieczenia socjalnego i duże ryzyko kary finansowej w przypadku bezrobotnych, którzy nie wyrejestrują się z urzędu pracy i podejmują ją na czarno.

Praca na czarno oznacza zawsze nielegalne zatrudnienie, niezależnie od tego czy dotyczy ona pracownika krajowego czy też obcokrajowca. Tego typu praca to najczęściej brak pisemnej umowy określającej m.in. warunki płacy, podjęcie zatrudnienia bez informowania o tym fakcie urzędu pracy, brak obowiązkowego ubezpieczenia pracownika (ZUS), zatrudnienie cudzoziemca bez wymaganego pozwolenia na pracę. Obcokrajowcy korzystają bardzo często z pomocy tzw. „pośredników”, którzy przynajmniej do czasu uzyskania stosownych zezwoleń pobierają większą „prowizję”. Jak to działa? Pracodawca rozlicza się najpierw z pośrednikiem wypłacając mu należną „działkę” a dopiero później z pracownikiem. Ten ostatni zamiast stawki np. 30 zł brutto na godzinę, otrzymuje 25 zł na godzinę. Gdy „pośrednik” organizuje zatrudnienie większej liczbie cudzoziemców, zarabia na nich krocie… Nawet potem, gdy uzyskają już oni wszystkie niezbędne pozwolenia, na co czasem trzeba trochę poczekać.

Jakie konsekwencje grożą pracodawcy za zatrudnienie na czarno? Do wykrycia tego zjawiska dochodzi najczęściej w trakcie kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, co jest jednoznaczne z powiadomieniem ZUS i urzędu kontroli skarbowej. Pracodawca, któremu udowodni się zatrudnianie na czarno ponosi konsekwencje finansowe. Jest to najczęściej kara 2000 zł za niesporządzenie umowy pisemnej i 5000 zł za… „kolejne” tego typu wykroczenie. Sąd pracy może obciążyć takiego „pracodawcę” dodatkową karą od 1000-5000 zł i od 3000-5000 zł za niewykazanie danych do naliczenia składek na rzecz Funduszu Pracy. ZUS może zażądać też dodatkowo 5000 zł za nieopłacanie składek a Urząd Skarbowy obciążyć również nieuczciwego pracodawcę karą 720 stawek dziennych lub pozbawieniem wolności do lat 3, jeśli zostanie on uznany za winnego przestępstwa skarbowego.

Pracownik, który nie chce już dalej pracować na czarno i nie obawia się ewentualności utraty tej pracy, może zdecydować się na złożenie skargi do Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) drogą mailową, telefoniczną lub za pośrednictwem specjalnego formularza elektronicznego. Odpowiedzialność karno-skarbową poniesie zawsze z tym przypadku pracodawca, albowiem pracownikowi nic nie grozi. Inspektor z PIP nie może nigdy ujawnić źródła informacji, której następstwem jest przeprowadzana kontrola. Pracownik nie powinien się zatem obawiać konsekwencji w miejscu pracy.

Jak sądzicie, czy temat pracy na czarno ten występuje też w naszym mieście i powiecie?

Na zdjęciu poniżej… Powiatowy Urząd Pracy w Lęborku

reklama
reklama