18/05/2024
Aktualności

Radny Łukasz Kuriata apeluje w sprawie „Trójkąta Lęborskiego” !

Radny Łukasz Kuriata apeluje w sprawie „Trójkąta Lęborskiego” !

O zagrożeniach występujących w obrębie kilku lęborskich ulic wiadomo nie od dziś. Niszczone klatki schodowe, wulgarne ataki na sąsiadów, znikające buty, wypadające przez okno dziecko, wszechobecny alkohol i narkotyki to… zdaniem radnego Łukasz Kuriaty, codzienność ulic: Sienkiewicza, Grunwaldzkiej i Pileckiego. Teraz komuś nie spodobało się to, że część mieszkańców chce żyć normalnie i posiadać nawet własny samochód. Może to być rzecz jasna wybryk chuligański albo zemsta za to, że jeden z sąsiadów nie chciał da piątaka na wino.

reklama

… „Kolejny raz zwracam uwagę, na skandaliczne zachowania niektórych mieszkańców ulice Sienkiewicza. Proszę, skończmy z tolerowaniem chuligaństwa… – apeluje Łukasz Kuriata, który już wielokrotnie sygnalizował burmistrzowi Lęborka, że wykluczenie społeczne wspominanych ulic to już stan faktyczny, na który trzeba reagować natychmiast, bo niebawem może okazać się, że jest już za późno. W ubiegłym roku wielokrotnie już sygnalizowano, że prawdopodobnie mamy już do czynienia z powstawaniem getta. Oburzonych wtedy było wielu. Jednak nic nikt nie zrobił i dziś, co chwilę docierają informacje o zdarzeniach kryminalnych z rejonu tych ulic. Tak, i nikt już nie może zaprzeczyć – mamy już do czynienia z Trójkątem Lęborskim, a którego wyciekają tylko niektóre informacje o zdarzeniach, nawet z zagrożeniem życia. Codziennie rozgrywają się tam ludzkie dramaty.

… „Osoby które reagują, czują się zagrożone. Boją się sprawy zgłaszać na Policję, bo obawiają się zemsty, która różnie może się skończyć. Cały czas spotykam się z mieszkańcami, którzy dzielą się ze mną swoim strachem. Musimy jako władze miasta wreszcie coś z tym zrobić. Nie można w jednym miejscu grupować ludzi z różnymi zakrętami życiowymi. Nie można kumulować biedy i osób mających kłopoty z prawem. To musi wcześniej czy później doprowadzić do nieszczęścia…” – dodaje Kuriata. Kilka dni temu kolejny już raz dokonano czynu zabronionego. Przebito oponę w aucie osobowym.

… „Czyn jest ściśle powiązany z działaniami, reakcjami osób. które nie godzą się na wulgarne i chamskie działania zdegenerowanej grupy osób zamieszkujących ulicę Sienkiewicza. Domagam się stanowczych działań. O szczegóły działań zapytam Komendanta Powiatowego Policji w Lęborku…”– deklaruje radny.

Pomoc radnego Kuriaty jest istotna, mieszkańcy do tej pory pozostawieni sami sobie mają w końcu do kogo się zwrócić. Jednak tu potrzeba przemyślanego działania z opracowaną strategią nakierowaną na osoby, którym należy pomóc wyjść z wykluczenia. Pomocy potrzebują przede wszystkim ci, którzy muszą na co dzień żyć w strachu. To im należy się wsparcie lokalnego samorządu, który zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, którego zadań własnych należy zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty…

Przygotowano na podstawie mlodapolska.pl i artykułu Mariusza Sieraczkiewicza „W Lęborku dziurawią opony

zdjęcie: pixabay

reklama
reklama

8 Komentarze

    Szanowni Państwo, a może ktoś z Radnych jest mieszkańcem bliskim tej okolicy i wystarczyłoby wyjść do mieszkańców i zapytać czy podoba im się ta nazwa „Trójkąt Lęborski” i czy w ogóle o niej słyszeli i czy wiedzą co to oznacza. A może Pan Dzielnicowy, który pewnie ma większy autorytet aniżeli, któryś/aś z Radnych i zaprosiłby mieszkańców tego rejonu, ulicami na jakąś wspólną rozmowę – co ich boli. A tak w ogóle to nie ma w Lęborku epidemii „5-cio złotówek”, i od czasu do czasu warto w ten banalny sposób odnieść się pozytywnie do jednostkowej prośby: „..na wino..” – i usłyszeć: „dziękuję”. Przecież to nie dzieje się codziennie. A przy tym zapytać danego jegomościa czy woli świeży chleb czy ten nieświeży napój, i przy ewentualnej konsternacji poczęstować go papierosem, a w ogóle to zaszczepiać ludziom takie podstawowe słowa – począwszy od dzieci – dzień dobry, do widzenia, proszę i przepraszam. Trzeba się nauczyć kulturalnej dyplomacji.

    Policja potrafi tylko spisywac zuli na ławkach w parku albo ścigać młodych co pala jointy. Sama bylam świadkiem jak przyjechali do pobicia i po chwili odjechali nie robiąc nic z sytuacją. Ciekawe co zrobią z tym „trójkątem leborskim” bo mi się wydaje że jedyne na co ich stac to częstsze patrolowanie tych ulic samochodem..

    A co niby policja miałaby zrobić?
    Dostają zgłoszenie, robią co powinni i tyle.
    Reszta jest zgłaszana do sądu i wtedy on decyduje co dalej.
    Dziwne myślenie co niektorych osob, ze policja powinna cos z tym zrobić, a oni sa tylko na daną chwilę, nie zajmują sie całą dalszą sprawą ponieważ od tego są inne instytucje.

    Wystarczyloby zmniejszyc skupiko i rozlokowac w wielu miejscach, wowczas czuli by sie mniej mocni. To chyba pan burmistrz sie ich pozbyl z poprzedniej lokalizacji, a jaki powod niech kazdy zgadnie?

    Wystarczyloby zmniejszyc skupisko i rozlokowac w wielu miejscach, wowczas czuli by sie mniej mocni. To chyba pan burmistrz sie ich pozbyl z poprzedniej lokalizacji, a jaki powod niech kazdy zgadnie?

    Szanowni Państwo, gdyby tak właśnie podejść do problemu jak to proponuje Pan Grzegorz, to byłoby to najpiękniejsze wyjście dla takiej rodziny. Pozostałoby mieszkanie wolne. Pytanie: kto zdecydowałby się w nim zamieszkać, skoro ten obszar ma taką opinię? Ktoś zapewne zdecydowałby się, bo kolejka do mieszkania komunalnego jest. Tylko kto to będzie i kim będzie? To nie jedyne miejsce w naszym mieście, w którym zamieszkują osoby o różnych charakterach i wizji współżycia sąsiedzkiego. Ja bym stawiał na zwrócenie uwagi na zainteresowanie się takim osiedlem, które ma jakieś problemy społeczne, właściwych, szanowanych jeszcze osób wśród Radnych, czy nawet grupy Radnych, czujących te problemy. Czasami wystarcza kontakt z mieszkańcami i wypracowane wspólne wyjście. Ale nie można pominąć dzieci – może przeznaczenie któregoś z wolnych lokali na osiedlową przystań personalnego rozwoju zainteresowań.

    A ja mówię, że na wino to już nikt nie chce dać. Kiedyś wystarczyło zacząć od kierowniku czy kierowniczko i już te 5 zł czy 2 złocisze były! Bez rozprawiania wielkiego. A teraz?! Dzie tam! Starzy to udają, że niewidzą, a młodzież tylko w tym macdonaldzie i kfc siedzi i pieniądze wydaje! Taki był kiedyś człowiek – Blady na niego mówili! O ten to grosza nie szczędził! Ale podobnież z innym koleziem – Szajbą się zapił czeską tanią wódką! Szkoda chłopów!

      To prawda. Nowe czasy, ale problemy te same, się kiedyś człowiek nachodził tamtą ulica z sercem w przełyku, ale nic mi się nie stało. Coś słyszałem o tej historii, podobno był tam taki jeden Roman, co tanim winem nie pogardził, też niezły element i Piksiarz co z niejednego chleba piec jadł, a co to za chleb to łatwo już wywnioskować. Mam nadzieję, że się uda coś z tym zrobić bo Lębork to piękne miasto, najlepsze wspomnienia.

Komentarze są wyłaczone