18/05/2024
Aktualności

Dzień Otwarty 44 Bazy Lotnictwa Marynarki w Siemirowicach

W sobotę w Siemirowicach (gm. Cewice) zorganizowano Dzień Otwarty 44 Bazy Lotnictwa Marynarki Wojennej. Impreza ta przyciągnęła tłumy zwiedzających. Wszystkie zaplanowane atrakcje odbyły się zgodnie z planem, chociaż niektórzy i tak mogli czuć niedosyt.

reklama

Samoloty, śmigłowce i cały ten sprzęt wojskowy ma w sobie coś takiego co przyciąga. Przecież nie codziennie armia zdradza swoje tajemnice, odkrywa kulisy działania i chwali się swoim wyposażeniem. W Siemirowicach 44 Baza Lotnictwa Marynarki Wojennej dzień otwarty organizuje już nie po raz pierwszy. Poprzednia edycja przyciągnęła tłumy. Tak samo było i tym razem. Od bram jednostki na płytę lotniska odwiedzających przewoziły 4 autobusy, ale to i tak zdecydowanie za mało. Niektórzy w kolejce na transport musieli czekać nawet 30 minut. Taka liczba odwiedzających zapewne zaskoczyła samych organizatorów.

Kto przyjechał nie ma czego żałować. O godz. 10.00 odbyły się zawody na celność zrzutu tratwy ratowniczej z trzech samolotów patrolowych An-28 Bryza 1R. Wygrała załoga samolotu pod dowództwem kpt. Tomasza Zgody. Wszystkie załogi zostały wyróżnione pucharami przez dowódcę 44 BLotM w Siemirowicach komandora Jarosława Andrychowskiego.

– Te zawody są symulacja prawdziwych działań na morzu, gdyż jesteśmy w ciągłej gotowości – stwierdza kpt. Tomasz Zgoda, dowódca statku powietrznego. – Przez 365 dni w roku pełnimy dyżur ratowniczy, jak i rozpoznawczy i załogi są szkolone na wypadek jakiejkolwiek katastrofy lub gdy trzeba by było udzielić jakiejkolwiek pomocy na morzu. Niestety życie ludzkie płata figle i zdarzają się takie sytuacje że średnio 2-3 razy w roku jesteśmy wzywani do akcji bojowych. W sezonie letnim takich wezwań jest najwięcej.

Piloci Bryz nie mieli łatwego zadania. Zawody odbywały się przy silnym wietrze bocznym. Piloci Bryz mówią, że jest to samolot łatwy w pilotażu, jednak duża powierzchnia osterowania sprawia, że samolot jest czuły na podmuchy wiatru.

Innymi atrakcjami tego dnia był pokaz w locie śmigłowca pokładowego SH2G. Ten ciężki śmigłowiec na co dzień lata w 43 Bazie Lotnictwa Morskiego w Gdyni -Babie Doły i może operować zarówno z lądu, jak i z pokładów fregat Marynarki Wojennej. Tuż za nim na niebie pojawił się Mi-14 PŁ z 44 BLotM w Darłowie. Śmigłowiec ten wykorzystywany jest m.in. do wykrywania i zwalczania okrętów podwodnych.

Wszyscy jednak czekali na największą atrakcję pokazów, czyli na przelot samolotów myśliwsko-bombowych SU-22 z Bazy Lotniczej Sił Powietrznych w Świdwinie. Radzieckie samoloty zrobiły na obecnych ogromne wrażenie, nie tylko swoim wyglądem, ale także hałasem jaki powodowały. Przy odpaleniu dopalaczy silnik odrzutowy SU-22 potrafi zagrzmieć aż 149 dB. Jest to rekordzista jeśli chodzi o wytwarzanie hałasu, do rekordów można też zaliczyć spalanie tego samolotu, które może wynosić nawet 150 kg paliwa na minutę!

– Cieszy mnie, że impreza ta cieszy się takim wzięciem – stwierdził kmdr Jarosław Andrychowski. – Ludzi mają przynajmniej okazję przekonać się, na co idą ich podatki.

Oprócz pokazów dynamicznych na płycie lotniska zaprezentowały się także takie statki powietrzne jak An-28 Bryza 1 R, śmigłowce Mi-14 PŁ i Kaman SH2G, odnawiany w trakcie renowacji samolot szturmowy Lim-6 (polska wersja radzieckiego samolotu MIG-17). Zobaczyć też można było baterie artylerii i pojazdy obsługi lotów, utrzymania i oczyszczania lotniska. Do większości samolotów i helikopterów stojących na płycie lotniska można było wejść i zobaczyć w jakich warunkach pracują piloci. Często się okazywało, że nasze wyobrażenia dalekie są od rzeczywistości.

Na zakończenie pokaz pilotażu modelami zdalnie sterowanymi dała grupa fascynatów z Trójmiasta.

Adam Reszka

reklama

reklama
Poprzedni artykuł

Następny artykuł

POLECAMY
 
close-link