Do godz. 16.00 lęborska policja odnotowała kilka przypadków złamania ciszy wyborczej. Zgłoszenia są różne, jak na przykład płacenie i namawianie do oddanie głosów na wybranych kandydatów czy też wywieszanie plakatów w trakcie trwania ciszy wyborczej.
Najwięcej incydentów odnotowano rano. Policja otrzymała zgłoszenie, że przy ul. Czołgistów obok lokalu wyborczego zaparkowano samochód z plakatami.
Jedna z kandydatek zapomniała zdjąć swoje plakaty z drzewa rosnącego przy lokalu wyborczym przy ul. Krzywoustego.
Na ul. Warszawskiej mężczyzna wszedł do lokalu pobrał karty do głosowania i wyszedł z nimi z budynku.
Przy ul. Stryjewskiego i Malczewskiego samochód dostawczy dowozi ludzi do lokalu wyborczego i opłaca osoby, które oddają głos na wskazanego kandydata.
Przy pływalni miejskiej Rafa, trzech mężczyzn w samochodzie osobowym skoda miało namawiać za opłatą do oddawania głosów na wskazanego przez nich kandydata.
Przy lokalu wyborczym na al. Wolności jeden z mieszkańców nagrał rozmowę, jak mężczyzna namawiał i płacił za oddanie głosu na wskazaną osobę.
– Wszystkie sygnały są przez nas sprawdzane – informuje Daniel Pańczyszyn, rzecznik prasowy KPP w Lęborku. – W naszym powiecie poruszają się wzmożone patrole policjantów zarówno umundurowanych, jak i w cywilu. Powołano też specjalną grupę, w skład której wchodzi technik kryminalistyki, do sprawdzania wszystkich zgłoszeń i incydentów łamania ciszy wyborczej. Zgodnie z ordynacją wyborczą, osobom, którym udowodnione zostanie złamanie przepisów, zostaną postawione zarzuty.
Policja nie ukrywa, że zgłoszeń o łamania ciszy wyborczej, agitacji przed lokalami wyborczymi i nakłaniania do oddawania głosów za pieniądze jest w tym roku bardzo dużo.
Adam Reszka