„…to będzie mój ostatni start w wyborach samorządowych. Dzisiaj mam jeszcze sporo do zrobienia, sporo energii i sporo pomysłów. Czas jednak płynie i trzeba zwolna ustępować miejsca młodszym.” – tak napisał na swoim blogu w 2010 r. starosta Wiktor Tyburski. Jak widać, po czterech latach starosta zmienił swoje poglądy i ponownie bierze udział w wyborach startując z pierwszego miejsca PO do Rady Powiatu Lęborskiego.
Ten link: http://tyburski.bloog.pl/id,6417523,title,Wyborcza-deklaracja,index.html nadesłał nam nasz czytelnik. Na swoim blogu wówczas wicestarosta, a obecnie starosta Wiktor Tyburski stwierdził, że nie zamierza ponownie brać udziału w wyborach samorządowych. Zachęca tym samym innych do pracy, by w przyszłości mogli go godnie zastąpić. Jak widać zarzekała się żaba wody, tylko powstaje pytanie, jak brać na poważnie deklaracje obecnego starosty.
Innym zaskoczeniem dla mnie jest trzecia pozycja na listach Platformy Obywatelskiej do Rady Powiatu Lęborskiego dla radnej Ireny Sapińskiej. Żona dyrektora szpitala, Andrzeja Sapińskiego zajmuje wysokie miejsce. Problem jednak w tym, że radna Sapińska przez cztery lata swojej pracy samorządowej praktycznie ani razu nie wzięła udziału w dyskusji podczas obrad sesji. Jest radną (podobnie jak Marek Richert, Radny Miasta w Lęborku lub Hubert Namyślak Radny Rady Powiatu), która nie zabierała głosu, ale zawsze podnosiła rękę w odpowiednim momencie.
16 listopada wyborcy zdecydują komu ponownie zaufać, a komu nie. Apeluję jednak o rozważne podejście, byście nasi czytelnicy, jako wyborcy nie musieli się wstydzić za osoby, które tylko pobierają diety lub wysokie pensje urzędnicze.
Adam Reszka