Lęborscy i słupscy przewodnicy PTTK w miniony weekend wzięli udział w jubileuszowym zlocie w Gdyni. Zjechali się tam przewodnicy z całego kraju, m.in. z Warszawy, Łodzi, Kielc, Wrocławia, Poznania, Szczecina, Koszalina, Torunia, Giżycka, Malborka, Płocka, Łowicza, Dąbrowy Górniczej, Sosnowca, by świętować 50-lecie Koła Przewodników Miejskich i Terenowych przy Oddziale Morskim PTTK w Gdyni.
– Warto było wziąć w tym udział nie tylko dla koleżeńskiej integracji, co sobie bardzo cenimy – mówi Maria Hajler-Lepieszka, prezes Koła Przewodników Terenowych PTTK w Słupsku. – Przede wszystkim zwiedzaliśmy Gdynię, nie tylko tę spacerową z bulwarem, skwerem Kościuszki czy Kamienną Górą, ale tę mniej znaną nie-gdynianom, z przedwojennymi dworkami i osiedlową zabudową, typową dla peryferyjnych dzielnic. Gdynia to miasto młode, w dodatku zbudowane od podstaw, ale bogate w zabytki i nie tylko modernistyczne.
W piątkowe dopołudnie można było uczestniczyć w pokazach filmowych XXXIX Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych lub w IV Międzynarodowej Konferencji „Modernizm w Gdyni, modernizm w Europie”.
– Szkoda, że nie można było wysłuchać i obejrzeć wszystkich prezentacji architektów różnych krajów świata na temat przecież idealnie skorelowany z miejscem sesji – mówi Ireneusz Krawiec, wiceprezes lęborskiego koła. – Na przykład inż. Władimir Szuhow z Moskwy dokonał ciekawego przeglądu zabytków radzieckich od międzywojnia po pieriestrojkę, a inż. Kirsten Angermann z Uniwersytetu w Weimarze mówiła o konserwacji budynków postmodernistycznych w miastach byłej NRD.
Prelegenci podkreślali to, co interesuje także nas, Polaków, że trzeba mówić o dziedzictwie historycznym i jego potencjale, i że potrzebne są nowe metody konserwacji zabytków, bo architektura silnie wpływa na ludzi, a to jest pozytywne. Przewodnicy turystyczni też mają tu coś do powiedzenia.
Popołudnie wypełniła uroczysta sesja jubileuszowa w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym. Zaszczyciły ją ważne persony władz administracyjnych z wiceprezydentem Gdyni Markiem Stępą i turystycznych z wiceprezesem ZG PTTK w Warszawie Stanisławem Sikorą, który uhonorował dyplomami gospodarzy zlotu: Roberta Chrzanowskiego, Jolantę Karolak, Tomasza Tarałę, Magdalenę Zmorzyńską i Arkadiusza Zygmunta. Koło otrzymało Medal Civitas e Mari – „Tym, którzy odważnie realizują marzenia”, nadany przez prezydenta miasta i Nagrodę specjalną Marszałka Województwa Pomorskiego – Gryfa Pomorskiego.
Prezes koła gdyńskiego Jarosław Kaczmarczyk przedstawił historię przewodnictwa turystycznego w Gdyni i osoby w tej mierze zasłużone. Tradycyjnie delegacje różnych kół na ręce prezesa składały życzenia i upominki.
Prof. dr hab. Jan M. Węsławski z Instytutu Oceanologii PAN opowiedział barwnie i barwnie to ilustrując, „na czym leżymy opalając się na plaży”. Faktycznie poza biologami mało kto wie, że w piasku jest pełno różnych organizmów: okrzemek, glonów, bakterii. W garści piasku doliczono się 20 tys. nicieni. Nie zdajemy sobie nawet sprawy, że plaża oczyszcza wody kąpieliska (przez rok utylizuje 45 kg zanieczyszczeń na 1 m kw.). Profesor nazwał plażę „pralką przyrody”. 20 km kw. plaż w Polsce odwiedza rocznie 8 mln wczasowiczów, a jest to obłędne obłożenie terenu jak nigdzie indziej. Na obywatela przypada 60 cm plaży!
O szykowanym do otwarcia Muzeum Emigracji w Gdyni w modernistycznym gmachu dawnego Dworca Morskiego, wizytówce Gdyni, mówił dr Marcin Szerle.
– Będzie to nowe miejsce na szlaku turystycznym – zaznaczył.
Robert Chrzanowski z IPN w Gdańsku „przedstawił” w 100-lecie urodzin postać „kapłana niezłomnego” ks. Hilarego Jastaka, zwanego królem Kaszubów. Urodzony w Kościerzynie, m.in. kapelan AK, w 1946 r. zamieszkał w Gdyni, gdzie był proboszczem kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa i b. aktywnym działaczem Caritas.
Dla większości zaskakująca, ale i budująca była prezentacja Adama Ślipego, prezesa zarządu Seatech Engineering pt. „Rola trójmiejskich stoczni w nowoczesnym przemyśle morskim”. Udowodnił, że na terenie dawnych mamy kilka nowych stoczni i że mają się one dobrze, a nawet w budowaniu statków typu WindFarm jesteśmy nazywani europejskim liderem. Stocznia Remontowa Shipbuilding, czyli dawna Stocznia Północna, jest światowym potentatem w budowaniu statków na rejony arktyczne. Jesteśmy też największym europejskim producentem tzw. kadłubów częściowo wyposażonych.
Po sesji przewodnicy zwiedzili Centrum Nauki EKSPERYMENT, które zdobyło tytuł „Najlepszego produktu turystycznego Pomorza”. Nowy budynek centrum, otwarty w 2013 r. ma 3500 m kw. powierzchni wystawienniczej. Cztery główne wystawy: Hydroświat, Niewidoczne siły, Akcja CZŁOWIEK i Drzewo życia proponują niesamowite pouczając zabawy.
W sobotę goście odbyli autokarową wycieczkę po Gdyni ze zwiedzeniem Gdyńskiego Muzeum Motoryzacji w Chyloni, kościoła i cmentarza na Oksywiu, najstarszej dzielnicy Gdyni. Na Polanie Marszewskiej w Nadleśnictwie Gdańsk zaliczyli grę terenową w Leśnym Ogrodzie Botanicznym. Gwoździem dnia był rejs okrętem szkolnym ORP Wodnik z portu wojennego na Oksywiu wzdłuż wybrzeża pod Gdańsk i z powrotem z poznawaniem okrętu i nawigacji. Po swoich włościach oprowadzał kmdr por. Paweł Ogórek, dowódca okrętu. O historii marynarki wojennej z dużym znawstwem opowiadał Robert Chrzanowski.
Kropką nad „i” był bal przewodnicki w klubie Riwiera w stylu lat 30. Trzecie miejsce za strój z epoki zajęła Beata Wrąbel z koła lęborskiego (pierwsze łodzianka, drugie – gdynianka). Niespodzianką był niby wodewil zagrany przez gospodarzy. Parafrazy tekstu Tuwima dokonała Danuta Ślipy.
Po mszy niedzielnej za przewodników w kolegiacie NMP w INFOBOX-ie (Obserwatorium Zmian) wiceprezydent miasta przedstawił przewodnikom teraźniejszość i przyszłość Gdyni, wykorzystując do tego makietę miasta.
Spacer po Kamiennej Górze i obiad w restauracji El Greco w gmachu Domu Marynarza zakończyły zlot.
– Koleżanki i koledzy z Gdyni nie zawiedli nas – zapewnia Beata Wrąbel. – To świetnie zorientowani w terenie i z dużą wiedzą przewodnicy. Do Roberta Chrzanowskiego dodam Magdalenę Zmorzyńską, Arka Zygmunta, Annę Kuczmarską i Elżbietę Zgołę, która przez parę godzin prowadziła nas krętymi uliczkami Kamiennej Góry.
Tekst i fot. Iw. Ptasińska