Niezaprzeczalną atrakcją Lęborskich Dni Jakubowych jest doroczna możliwość wejścia na wieżę kościoła św. Jakuba. Przez trzy dni i nie więcej aż do kolejnego lipca. Jest to związane z wystawami, jakie z okazji jarmarku prezentuje tam lęborskie muzeum. Przy współpracy z parafią pw. św. Jakuba Ap. pracownicy muzeum i członkowie Lęborskiego Bractwa Historycznego uporządkowali kilkanaście lat temu wejście i pierwszą kondygnację wieży. Jak się okazuje, pomysł i idea sprawdzają się rewelacyjnie. Każda wystawa jest interesująca i każdą zwiedzają tłumy jarmarkowych gości, zarówno miejscowi, jak turyści. Zawsze też, kto nie zdążył lub nie miał okazji wejścia na wieżę, może daną ekspozycję oglądać potem w muzeum. Ale to nie jest już to samo: nie ten nastrój, nie ta atmosfera, nie to zabytkowe gotyckie mroczne wnętrze, przydające wydarzeniom urokliwą oprawę, tworząc niepowtarzalną aurę.
Tegoroczna wystawa była 16. z kolei. Nosiła tytuł „Walka dobra ze złem. Świat anielski – świat diabelski” i zgodnie z tym prezentowała obrazy, rzeźby i cytaty z tymi światami związane. Każdorazowo temat jest inny. Dzięki pomocy Marioli Pruskiej, dyrektor placówki oraz kurator wystawy Urszuli Walburg i wnikliwie prowadzonym kronikom udało się skompletować kalendarium tego przedsięwzięcia, co poniżej.
Pomysł i projekt anielsko-diabelskiej ekspozycji wymyśliła pani Urszula, z wykształcenia polonistka, kulturoznawca i etnolog.
– Na tę wystawę dałam dwa obrazy z aniołami – mówi Józefa Klemm z Nowej Wsi Lęborskiej z grupy plastycznej Ale Babki przy GOK-u. – Anioły kojarzą mi się z moją wnusią, która jest w Anglii i za którą bardzo tęsknię. Diabłów na pewno malować nigdy nie będę.
Za to chętnie rzeźbi je Lucjan Terlecki ze stowarzyszenia TAK. Na wystawę dał trzy.
– Diabełki zajęły mi dużo czasu – mówi. – Ten mały z drzewa czereśniowego aż 30 godzin. Drugiego, akordeonistę, zrobiłem z drzewa katalpy, bardzo lekkiego, a maskę diabła z lipy. Zamierzam z diabełków muzykantów skompletować całą orkiestrę.-
Tematem pani Ula nawiązała do dwóch wystaw: tegorocznej zimowej w muzeum, zaprojektowanej przez siebie pt. „Adam i Ewa w sztuce ludowej” i z 2007 roku ph. „Czary mary”.
– Była to moja pierwsza wystawa w wieży, przygotowywana z Iwoną Szymankiewicz, historykiem – wspomina pani Ula. – Napracowałyśmy się solidnie przy doborze eksponatów, wyszukując je w wielu muzeach nie tylko naszego województwa. Na przykład z Płocka wiozłyśmy średniowieczny kalendarz wykuty w kamieniu grubości cegły, a wielkości blatu stolika. Zgromadziłyśmy wtedy pokaźną kolekcje aniołów i diabłów.-
O współgrających z rzeźbami i obrazami cytatach mówi:
– W zamyśle mają znaczenie zderzenia dwóch światów: słowa i obrazu. Nie chodzi o brak eksponatu w danym miejscu. Pomysł na cytaty zrodził się zimą przy okazji „Adama i Ewy”.
Wystawie towarzyszy katalog autorstwa pani Uli z jej esejem i zdjęciami, potwierdzający, że zna się dobrze na tym, co robi. I że robi to z zamiłowaniem.
– Moją pierwszą całkowicie samodzielną wystawę w wieży, typowo etnograficzną urządziłam w 2011 pod hasłem „Co nam w duszy gra. Dawne instrumenty muzyczne” – wspomina pani Ula. – Eksponaty sprowadziłam z Muzeum Narodowego w Gdańsku, w Koszalinie, Historyczno-Etnograficznego w Chojnicach, im. Floriana Ceynowy w Pucku, Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie. Część tej wystawy pokazało potem Muzeum Zachodniokaszubskie w Bytowie. Tym razem Bytów wsparł Lębork. Oprócz tego eksponatów użyczyły muzea Koszalina, Słupska oraz stowarzyszenie TAK.–
Można podejrzewać, że pomysłów na następne spotkania w kościelnej wieży pani U li nie braknie. Wystawę można podziwiać w muzeum do końca września.
KALENDARIUM:
1998 – pierwsza wystawa w wieży poświęcona 660-letnim dziejom parafii pw. św. Jakuba Ap. na tle dekanatu lęborskiego, objęła utensylia sakralne i dokumenty archiwalne;
1999 – „Protestantyzm na ziemi lęborskiej” – archiwalia i ikonografia, dotyczące obrządku ewangelicko-augsburskiego;
2000 – „Judaizm i obrządek wschodni na ziemi lęborskiej” – zabytki własne i wypożyczone z różnych miast województwa;
2002 – „Taniec śmierci” – ekspozycja artefaktów związanych ze zgonem i ceremoniałem pogrzebowym, czyli obić trumiennych, portretów nagrobnych, ksiąg pogrzebowych, szat liturgicznych itp. ze zbiorów dekanatów lęborskiego i wejherowskiego; wystawę zaszczycił obecnością bp pelpliński Jan Bernard Szlaga;
2003 – „Gotyk na Pomorzu” – rzeźby, lichtarze, monstrancje, kielichy, szaty, ale i zamki drzwiowe, kafle, klucze itp. z zasobów własnych i muzeów: słupskiego, koszalińskiego; z M. Narodowego w Gdańsku – posążek oryginalnej kolorystycznie Piety;
2004 – „Broń i uzbrojenie używane na terenach Polski od średniowiecza do 1 poł. XX w”, biała i palna, napierśniki hełmy, kolczugi z muzeów w Lęborku i Toruniu oraz ze zbiorów prywatnych;
2005 – „Zdrowie w naturze, siła w nauce – zielarstwo i aptekarstwo na przestrzeni wieków” – akcesoria, dokumenty, przepisy, magiczne leki i ziołowe specyfiki;
2006 – „Od pilnika do nocnika” –akcesoria higieny osobistej: misy do mycia z dzbanami na wodę i m.in. karbownica do wąsów; zwiedzający dostawali w prezencie po kostce mydła, zrobionego w muzeum wg receptury lęborskiego aptekarza okresu międzywojnia – Adolfa Riedelbacha;
2007 – „Czary mary. Magia i czary na przestrzeni wieków”;
2008 – „Tik-tak. Historia zegarmistrzostwa – zbiory zegarów i zegarków z XIX i XX w.” Podczas wernisażu obecny był zegarmistrz Franciszek Biegant z cennym zegarem stojącym, z elementami wykonanymi z kamieni szlachetnych, oszklonym tak, ze widać było pracę czasomierza;
2009 – „Światłem muskane. Historia oświetlenia” – z zasobów własnych oraz Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku, M. Historycznego m. Gdańska, muzeów w Bytowie, Stargardzie Szczecińskim,. Koszalinie, Zamku Książąt Pomorskich w Darłowie;
2010 – „W kadrze zatrzymane. Historia fotografii”. Zbiory muzeum w Lęborku i Bydgoszczy, głównie starych aparatów i fotografii wzbogacili miejscowi pasjonaci, a Błażej Gibuła zaprojektował model camera obscura, co ułatwiało wyjaśnienie powstawania pierwszych fotografii;
2011 – „Co nam w duszy gra” – prezentacja znanych i mniej znanych instrumentów muzycznych, w tym archaicznych, jak: ryńczyki (grzechotki), janczary, terkotki, bazuny;
2012 – „20 lat pracy twórczej Zdzisława Grajpera”, wystawa jego dorobku malarskiego i rzeźbiarskiego;
2013 – „Artefakty lęborskie” – przedmioty odnalezione podczas prac archeologicznych w Lęborku w obrębie starych murów miejskich, z ciekawszych: żołnierskie nieśmiertelniki, całe i te przełamane, świadczące o śmierci żołnierza; jedną część zostawiano przy zmarłym, a drugą przekazywano dowódcy, a potem rodzinie.
Fot. i tekst Iw. Ptasińska