Po raz kolejny kierowca samochodu ciężarowego z naczepą „zakorkował” się na drodze w Białogardzie, gdzie obecnie trwa budowa mostu i nie ma przejazdu. Roztargnionemu kierowcy z opałów pomogli wydostać się mieszkańcy. Sama budowa mostu, jak poinformowano nas w Zarządzie Dróg Wojewódzkich, trwa bez opóźnień.
Bez opóźnień, nie znaczy że bez problemów. Wykonawca przez kilka dni borykał się z problemem, jakim były wody gruntowe i zalewały wykopy. Konieczna była budowa ścianki szczelnej, co zwiększyło koszt inwestycji, jak i mogło wpłynąć na wydłużenie prac. Przez kilka dni prace stanęły, bo trzeba było zmienić plan działania. Część osób stwierdziła nawet, że wykonawca wycofał się, a inwestycja zakończy się dopiero w przyszłym roku.
– Nie wiem skąd wzięły się takie pogłoski, ale i do nas one dotarły – stwierdził Włodzimierz Kubiak, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku. – Problemy wyniknęły już podczas prowadzenia prac i wykonawca musiał wykonać ściankę szczelną i choć zakres prac się zwiększył i wzrósł koszt inwestycji, to nie zwracano się do nas, by przedłużyć termin prac. Tak jak jest to zaplanowane, inwestycja zostanie zakończona w grudniu.
Zastępca dyrektora ZDW stwierdził, że pracownicy firmy drogowej pracowali nawet 11 listopada, by nadrobić stracony czas, więc nie obawia się o terminy.
Tymczasem na profilu fecebooka sołectwa Białogarda zamieszczona, z resztą nie po raz pierwszy zdjęcia, jak do miejscowości wjeżdża, mimo bardzo dobrego oznakowania o zamknięciu drogi, duży samochód ciężarowy z naczepą. Tylko dzięki pomocy mieszkańców udało się pojazd zawrócić, choć nie było to takie łatwe. Jak pisze pani sołtys Białogardy na facebooku, trzeba było poprzestawiać zaparkowane samochody osobowe, a na dodatek kierowca TIRa uszkodził stojącą obok jednego z budynków ławkę. Niestety nikt nawet nie usłyszał słowa dziękuję czy przepraszam, bo kierowca TIRa szybko odjechał.
rak/ Fot. facebook.pl