Mieszkańcy ul. Kossaka w Lęborku narzekają na firmę Remondis, która zajmuje się sprzątaniem i odbieraniem nieczystości w mieście. Otóż firma prowadzi zbiórkę śmieci na placu przed firmą. Ma na to oczywiście wszystkie pozwolenia, ale gromadzenie śmieci w pobliżu zabudowań jest bardzo uciążliwe dla mieszkańców.

Jak powiedział mi prezes firmy Remondis, firma ma wszystkie odpowiednie zezwolenia na transport i magazynowanie surowców wtórnych. Ostatnia decyzja, wydana przez Starostę Powiatu Lęborskiego, jest ważna do 2020 r.
W związku z ustawą „śmieciową”, która weszła w życie z dniem 1 lipca, to mieszkańcy muszą prowadzić segregację śmieci. Do tzw. "dzwonów" trafiają: szkło (dzwon zielony) oraz metal, plastik i papier (dzwon żółty). Niestety w żółtych pojemnikach są teraz nie tylko butelki po pet-ach, ale także opakowania plastikowe, metalowe czy papier, a często wszystko co tylko da się wrzucić, bo wiele osób chyba ma nadal problem z segregacją. Opróżnianie szczególnie żółtego pojemnika i czasowe gromadzenie śmieci przed ich wywiezieniem na wysypisko, może powodować uciążliwości w postaci nieprzyjemnego zapachu. Jednak jak zapewnia prezes, są one przejściowe.
– Staramy się przywożonych śmieci nie składować w zbyt dużych ilościach, ponieważ rozumiemy, że może to być uciążliwe dla osób, które z nami sąsiadują i okolicznych mieszkańców – stwierdza Bogdan Krzewniak, prezes zarządu Remondis Lębork sp. z o. o. – Dlatego postanowiliśmy przenieść punkt gromadzenia odpadów w inne miejsce. Postaramy się, aby do końca sierpnia załatwić wszystkie pozwolenia dotyczące możliwości prowadzenia działalności w innym miejscu. Może się to opóźnić kilka dni, ze względu na wydanie pozwoleń.
Pod uwagę branych jest kilka miejsc w Lęborku, np. przy ul. Pionierów 17 (niedaleko oczyszczalni ścieków), ul. Witosa (przy starych elewatorach), przy firmie Robex, czy na terenie dawnego POM-u w Nowej Wsi Lęborskiej. Są to więc tereny przemysłowe, gdzie często są hale przemysłowe i nie powinno stanowić utrudnień dla mieszkańców.
– Zależy nam, by dobrze współżyć z sąsiadami i mimo, że mamy pozwolenia na działalność tutaj, chcemy ją, jak najszybciej przenieść w inne miejsce – dodaje Bogdan Krzewniak. – Niestety musimy jeszcze przez pewien czas gromadzić śmieci na terenie firmy. Jutro natomiast postaramy się zadaszyć plandekami plac. Powinno to zmniejszyć wydobywanie się nieprzyjemnych zapachów.
Adam Reszka"