Na drodze pomiędzy Łebieniem a Kopaniewem doszło dzisiaj do kolizji dwóch pojazdów. Jednak to nie śliska nawierzchnia przyczyniła się do tego zdarzenia drogowego, lecz spora ilość promili w organizmie sprawcy kolizji, który po zatrzymaniu przez policję próbował uciec z radiowozu.

Dzisiaj o godz. 15.37 służby ratunkowe zostały powiadomione o kolizji dwóch pojazdów w pobliżu Łebieńca. Kiedy pierwsze pojazdy udały się do miejsca zdarzenia, dyspozytor poinformował, że wypadek zdarzył się w pobliżu miejscowości wsi Łebień a nie Łebieniec. Skąd ta pomyłka? Otóż jako pierwszy pod numer alarmowy zadzwonił sprawca kolizji, nie wiadomo jednak czy był w takim szoku, czy też znać dały o sobie promile, które „uszkodziły” język, bo doszło do przejęzyczenia.
– Sprawcą kolizji był 23-letni kierowca volkswagena bory, który wpadł w poślizg. Jego auto stanęło w poprzek drogi – informuje asp. Daniel Pańczyszyn, oficer prasowy KPP w Lęborku. – W tym samym momencie z naprzeciwka nadjeżdża audi A4, a kierujący nim 34-latek, nie miał szans na wyhamowanie. Doszło do zderzenia.
Jako pierwsi na miejscu zdarzenia byli strażacy, którzy musieli wyciągnąć kierowcę volkswagena. Pomoc nie była jednak potrzebna za względu na odniesione przez niego obrażenia, lecz kierowcy było utrzymać się na nogach. W alkomat wydmuchał on 1,6 promila.
– Kiedy funkcjonariusze zatrzymali sprawcę kolizji w samochodzie i przystąpili do czynności służbowych związanych z ustalaniem przyczyn zdarzenia, zatrzymany kierowca, siedzący na tylnej kanapie radiowozu, położył się i nogami zaczął wybijać szybę w drzwiach – relacjonuje zdarzenie Daniel Pańczyszyn.
Pijanego kierowcę zabrano na komendę, gdzie wytrzeźwieje. Jutro zostaną mu postawione zarzutu za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu, spowodowanie kolizji drogowej oraz zniszczenie policyjnego auta.
rak