Czyżby szykowała się kolejna afera w Lęborku? Wczoraj funkcjonariusze CBA weszli do biura MPEC w Lęborku i zabezpieczyli dokumentację firmy. Sprawa dotyczy dochodzenia prowadzonego od marca br. przez Prokuraturę Okręgową w Słupsku.
Sprawa dotyczy przyjmowania korzyści finansowych przez jednego z pracowników na szczeblu kierowniczym Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Jak poinformował Jacek Korycki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku, pracownikowi temu postawiono już zarzuty. Kolejne zarzuty wręczania korzyści majątkowej usłyszało dwóch pracowników jednej ze szczecińskich firm, która dostarczała węgiel do MPEC.
– Na postawie prowadzonego postępowania ustaliliśmy, że jeden z pracowników zajmujący kierownicze stanowisko w spółce miejskiej, jaką jest Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, brał łapówki od firm, które sprzedawały węgiel – informuje Jacek Korycki. – Podpisywał on dokumentację na zakup węgla droższego, a dostarczano materiał gorszej jakości, który nie spełniał warunków dostawy. Doprowadziło to do znacznej szkody w majątku firmy. Wstępnie oceniamy to na nie mniej niż 200.000 złotych. Dokładną wartość będziemy ustalać w trakcie prowadzonego postępowania.
Zadzwoniliśmy do dyrektora MPEC Mariusza Hejnara z prośbą o udzielenie informacji w tej sprawie.
– Przekazaliśmy wczoraj funkcjonariuszom Centralnego Biura Antykorupcyjnego całą dokumentację – stwierdza Mariusz Hejnar, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Lęborku. – Nic mi jeszcze nie wiadomo, by komuś postawiono zarzuty, dowiaduje się tego od pana. Jeśli to się potwierdzi, to osoba ta zostanie zwolniona z firmy zgodnie z Kodeksem Pracy. Mogę tylko dodać, że jest nam strasznie przykro, że coś takiego dzieje się w naszym przedsiębiorstwie.
Adam Reszka