Jeszcze niedawno wiele osób narzekało, że straży miejskiej w mieście właściwie nie widać. Jednak w ostatnim czasie to się zmieniło, przekładając się na wymierne efekty.
Zwiększenie liczby funkcjonariuszy z trzech do pięciu osób umożliwiło formacji skuteczniejsze realizowanie zadań oraz lepszą reakcję na potrzeby lokalnej społeczności. Większa obsada oznacza więcej patroli – zarówno pieszych, jak i zmotoryzowanych. Dzięki temu strażnicy mogą częściej kontrolować miejsca zgłaszane przez mieszkańców jako problematyczne.
– Nasze zadania możemy realizować skuteczniej dzięki prowadzeniu działań przez patrole pieszy i zmotoryzowany – mówi Sławomir Olszewski, komendant Straży Miejskiej w Lęborku. – Więcej patroli to częstsze kontrole miejsc, gdzie kierowcy parkują w miejscach, gdzie nie powinni. W tej sprawie otrzymujemy dużo zgłoszeń od mieszkańców.
Do 9 września 2025 roku strażnicy miejscy podjęli aż 1180 interwencji, tym samym przekraczając wynik całego 2024 roku (1179 interwencji). Tylko w tym roku odnotowano 336 przypadków wykroczeń drogowych – w tym wobec kierowców, pieszych, rowerzystów i użytkowników hulajnóg. Rosnąca liczba interwencji pokazuje, że strażnicy są bardziej obecni i widoczni w przestrzeni publicznej, co przekłada się na realną poprawę bezpieczeństwa.
Dzięki zwiększeniu stanu osobowego możliwe są kontrole nie tylko w centrum, ale też na obrzeżach, i to również po południu – nawet do godziny 20:00 w wybrane dni. Jednym z najczęściej zgłaszanych problemów pozostaje nieprawidłowe parkowanie.
Straż miejska działa też ramię w ramię z policją – pojawiają się w różnych częściach miasta, zwłaszcza w okresach zwiększonego ruchu, jak Wszystkich Świętych. Zimą wspólnie docierają do pustostanów i działek, by sprawdzić, czy nie przebywają tam osoby bezdomne potrzebujące pomocy.
Funkcjonariusze interweniują również wobec osób spożywających alkohol w miejscach publicznych, co skutecznie poprawia komfort korzystania z przestrzeni wspólnych.
– Piesze patrole mają duży wpływ na zachowanie osób spożywających alkohol w centrum miasta, na placu Pokoju, w jego okolicach czy na bulwarze nad rzeką Łebą – kontynuuje komendant straży miejskiej. – Także przez częściej wystawiane mandaty ci mieszkańcy bardziej pilnują się, sami usuwają się z miejsc najbardziej uczęszczanych.