Ratowanie ludzkiego życia jest zadaniem priorytetowym dla policjantów. Udowodnili to funkcjonariusze lęborskiej patrolówki prowadząc resuscytację krążeniowo-oddechową u 70-letniego mężczyzny, który stracił funkcje życiowe. Na szczęście pomoc przyszła na czas.
W sobotę, 7 września, w Łebie do policjantów podbiegł mężczyzna prosząc ich o pomoc dla swojego 70-letniego znajomego, który źle się poczuł. Mężczyźni czekali na karetkę, ale stan 70-latka się pogarszał. St. sierż. Przemysław Maszota i sierż. sztab. Michał Richert niezwłocznie pojechali do jego mieszkania. 70-latek skarżył się na duży ból w klatce piersiowej. Policjanci skontaktowali się z dyspozytorem pogotowia ratunkowego, opisując mu objawy i uzyskali informację, że karetka jest już w drodze. Gdy mundurowi monitorowali stan 70-latka, ten w pewnym momencie stracił przytomność, osunął się na podłogę i przestał oddychać.
Funkcjonariusze natychmiast udrożnili jego drogi oddechowe i przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po chwili udało się im przywrócić jego funkcje życiowe i w takim stanie przekazali 70-latka ratownikom medycznym, którzy kontynuowali resuscytację. Ze względu na bardzo poważny stan w jakim znajdował się mężczyzna i konieczność pilnej interwencji lekarzy, 70-latek został przetransportowany śmigłowcem do szpitala, gdzie trafił pod opiekę specjalistów. Lekarz stwierdził, że szybko i skutecznie przeprowadzona akcja reanimacyjna najprawdopodobniej przyczyniła się do uratowała życia mężczyzny.
– Działanie lęborskich policjantów wypełniło motto „Pomagamy i chronimy”, jakim kierują się mundurowi w służbie zewnątrz – mówi st. asp. Marta Szałkowska, oficer prasowy lęborskiej policji. – Nie ma nic cenniejszego od ludzkiego życia, a świadomość, że pomogło się je uratować jest dla funkcjonariuszy najcenniejszą nagrodą i najlepszą motywacją do dalszej, skutecznej pracy.
CZYTAJ TEŻ:

Źródło / Zdjęcie: Komenda Powiatowa Policji w Lęborku / pomorska.policja.gov.pl