Zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną pożaru wnętrza jachtu w porcie jachtowym w Łebie. Tak wynika z policyjnego śledztwa. Na szczęście nikt nie został poszkodowany.
Do zdarzenia doszło w piątek, 23 maja, w porcie jachtowym w Łebie. Na miejsce wysłano trzy zastępy straży pożarnej – jeden z JRG Lębork i dwa z OSP Łeba. Wezwano też patrol policji.
– Na miejscu strażacy zauważyli zadymienie wewnątrz jachtu, który była przycumowany do nabrzeża portowego – mówi mł. kpt. Radosław Wroński, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Lęborku. – Spaleniu i okopceniu uległo wyposażenie dolnego pokładu, a nadpaleniu uległa instalacja elektryczna. Nikt nie został poszkodowany i nie było zagrożenia dla innych jednostek pływających. Strażacy zabezpieczeni w aparaty ochrony układu oddechowego (OUO) wyważyli klapę wejściową do sterówki i do wnętrza podali prąd wody. Następnie przystąpiono do przewietrzenia wnętrza, a nadpalone elementy przerzucono i przelano prądem wody. Nasze działania trwały dwie godziny.
Sprawą pożaru jachtu zajęła się obecna na miejscu policja, która już wskazała przyczynę.
– Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Wszczęliśmy postępowanie sprawdzające w celu ustalenia, czy doszło do przestępstwa zniszczenia mienia, ale z naszych wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej pod pokładem – informuje st. asp. Marta Szałkowska, oficer prasowy lęborskiej policji.
Zdjęcia: Facebook / Ochotnicza Straż Pożarna w Łebie jest w miejscowości Łeba
Czytaj też: