Mieszkaniec ulicy Fryderyka Chopina w Lęborku wypalał w zajmowanym mieszkaniu przewody elektryczne nad prowizorycznym paleniskiem. Stworzył tym samym zagrożenie dla siebie i dla sąsiadów. Na miejscu interweniowała straż pożarna.
Podczas wypalania przewodów elektrycznych wydziela się szkodliwy dym, który zawiera szereg szkodliwych substancji m.in. tlenek węgla, tlenek siarki, amoniak, chlorowodór czy cyjanowodór w zależności od spalanego materiału ten skład może się różnić. Nie zmienia to jednak faktu, że opary te są szkodliwe.
– Jest to oczywiście zagrożenie dla pozostałych mieszkańców nie tylko ze względu na dym, ale również dlatego, że mamy do czynienia z otwartym ogniem – mówi st. kpt. Marcin Elwart, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Lęborku. – Mężczyzna sam mógł się zatruć oparami, zasłabnąć, a wtedy rozprzestrzeniłby się ogień.
Mężczyzna do wypalania użył butli propan-butan oraz palnika z czego zrobił prowizoryczne palenisko. Mężczyzna przyznał się, że ugasił stanowisko pracy i przewietrzył mieszkanie. Strażacy po dotarciu na miejsce znaleźli butlę, palnik oraz pozostałości miedzi.