Rozpoznawalne dla każdego mieszkańca Lęborka wierzby płaczące nad rzeką Łebą i rowami melioracyjnymi w mieście są już wiekowymi drzewami i istnieje ryzyko, że niedługo zaczną się łamać na wietrze. Taka sytuacja miała miejsce kilka tygodni temu podczas jednej z wichur.
Włodzimierz Klata zauważył problem wymierających starych wierzb, których czas powoli i nieubłaganie nadchodzi. Są one nieodłącznym elementem krajobrazu Lęborka. Radny złożył interpelację do władz miasta z prośbą o nasadzenie nowych drzew wzdłuż brzegów Łeby oraz wzdłuż rowów melioracyjnych. Zrobienie tego z wyprzedzeniem ma być sposobem zapobiegania problemowi, zamiast leczenia go, gdy już się pojawi.
Radny odwołuje się do znanej „Lęborskiej piosenki” autorstwa Mieczysława Michalskiego i Juliusza Mowińskiego, w której artyści opiewają między innymi właśnie te drzewa. Zdaniem radnego nasadzenie drzew już teraz poskutkuje tym, że za 20-30 lat będziemy mieć już nowe, zdrowe wierzby płaczące, które będą mogły zastąpić rosnące obecnie.
Poza względami czysto estetycznymi, radny podaje także inny ważny argument. Nowe drzewa z pewnością staną się podporą dla linii brzegowych rzeki. W sytuacji, w której zabrakłoby obecnie rosnących tam wierzb, brzegi mogłyby zacząć się osuwać do wody.
