24/04/2024
Aktualności

Tajemnicza substancja przyczyną pożaru

Tajemnicza substancja przyczyną pożaru

Rozmowa z Anną Rudnicką, prezesem Zakładu Zagospodarowania Odpadów „Czysta Błękitna Kraina”  w Czarnówku.

reklama

Wracamy do wczorajszego pożaru składowiska odpadów w Czarnówku w gminie Nowa Wieś Lęborska.  Przypomnijmy, że akcja gaśnicza trwała cztery i pół godziny, a wzięło w niej udział dziewięć zastępów straży pożarnej.
O tym zdarzeniu czytaj też:
https://www.lebork24.info/2023/05/08/kleby-czarnego-dymu-nad-wysypiskiem-smieci/

– Pani prezes, co było przyczyną wczorajszego pożaru składowiska odpadów w Czarnówku?

– Najprawdopodobniej ktoś w śmieciach dostarczył nam pojemnik z jakąś łatwopalną substancją. Na monitoringu widać jak kompaktor przejeżdża przez odpady, a po chwili doszło do wybuchu, w wyniku czego momentalnie pojawił się czarny dym. Wiemy, że gdy dochodzi do wewnętrznego samozapłonu to zupełnie inaczej to wygląda, wtedy tli się nad składowiskiem biały dymek, a tu był czarny dym. Moje podejrzenie jest takie, że kompaktor zgniótł pojemnik z tą substancją, który musiał się rozszczelnić. Stąd ten pożar. A że są tam składowane gabaryty, to szybko się to zajęło ogniem.

– Jak przebiegała akcja gaśnicza? I jakie kolejne kroki podejmujecie, aby nie doszło do powtórnego pożaru?

– Akcja strażaków przebiegła bardzo szybko i sprawnie. Zalecenia były takie, że przez 48 godzin mamy monitorować całe składowisko. Dodatkowo, mamy tu ustawione armatki wodne, tak więc cały czas odpady są zraszane. Dla bezpieczeństwa jeszcze dzisiaj nie przyjmujemy nic na składowisko, bo chcemy je dobrze zalać i zgodnie z zaleceniami dla bezpieczeństwa zrobić przysypkę 30-40 cm warstwą żwiru, które zresztą są robione regularnie.

– Jakie jeszcze działania planujecie?

– Mamy tu pana doktora Nowickiego, który jest słynnym specjalistą, zajmującym się składowiskami, który również monitoruje nasze składowisko. Jesteśmy z nim w stałym kontakcie i analizę prowadzimy na bieżąco.

– Kiedy ostatnio doszło do podobnego pożaru?

– Poprzednio dwa lata temu doszło do samozapłonu. Wówczas jak sprawdzaliśmy kamerę termowizyjną, to na samym dole było zarzewie pożaru. Od tamtej pory wprowadziliśmy szereg zabezpieczeń, mamy monitoring na składowisku, mamy zrobione odwierty, prowadzimy badania poziomu tlenku węgla i temperatury. Tamto zdarzenie dużo nas nauczyło, wiec zrobiliśmy wszelkie zabezpieczenia, jakie tylko było można zrobić.

– Z jakimi problemami boryka się obecnie składowisko odpadów w Czarnówku?

– Problemem na składowisku jest taki, że nie ma tu odgazowania. Na tych czterech składowiskach takowe były, a metan, który się zbierał był przekazywany do agregatu i był przerabiany na prąd. Na tym nowym składowisku nie ma studni odgazowujących. Takie były wcześniejsze decyzje i tak to zostało zbudowane. I to jest pokłosie tamtej decyzji, bo wiadomo, że na każdym składowisku zbiera się metan, który musi mieć swoje ujście. Z tego wynikały te samozapłony.

– Czy jest zagrożenie, że w przyszłości może dojść do wybuchu większego pożaru na tym składowisku?

– Zawsze jest takie zagrożenie. To jest składowisko, my nie jesteśmy w stanie przewidzieć co ludzie w tych śmieciach wyrzucają. Powinny być gabaryty, odpady budowlane, a jak ktoś nieodpowiedzialny włoży jakąś łatwopalną substancję to nie jesteśmy w stanie tego po prostu przewidzieć. Na dzień dzisiejszy mamy tyle zabezpieczeń, robimy analizy, monitorujemy składowisko, tak więc nie jesteśmy w stanie nic więcej zrobić niż to, co robimy w tej chwili.

– Dziękuję za rozmowę.

reklama

Zdjęcia: m.in. Czytelnicy portalu lebork24.info

reklama

1 Komentarz

    DZIWNY JEST TEN KRAJ łatwo palna substancja ….. całe szczęście że woda jeszcze się nie pali

Komentarze są wyłaczone