23/04/2024
Aktualności

Problemy na budowie boiska w Garczegorzu. Wykonawca zniknął!

Problemy na budowie boiska w Garczegorzu. Wykonawca zniknął!

Zamiast równej zielonej murawy chaszcze chwastów i rozgrzebana budowa. Tak wygląda stan  budowy boiska w Garczegorzu. Zleceniodawca,  gmina Nowa Wieś Lęborska zarzuca wykonawcy boiska błędy przy realizacji inwestycji związane ze złym wykonaniem tzw. warstwy urodzajnej. Ten zaprzecza i w konflikcie miesiąc temu zniknął z placu budowy. Zgodnie z umowa ma czas na zakończenie prac do końca czerwca. Pat przy budowie wartego około 1,5 mln złotych boiska może potrwać jeszcze długo.

reklama

Spór o jakość wykonania warstwy urodzajnej i stojącą wodę po każdych opadach deszczu zakończył się tym, że wykonawca firma „CHOJNACCY” Spółka z o.o. z Wrocławia bez wyjaśnień zeszła z placu budowy nie dokończając prac i wypowiadając umowę. Wójt wystąpił z pismem do firmy o kontynuowanie prac. Kolejne kroki gmina będzie konsultowała z radcami prawnymi. Na razie nie ma decyzji czy ogłaszać kolejny przetarg na dokończenie budowy boiska. Wiązałoby się to prawdopodobnie z przekroczeniem 1,5 milionowego budżetu inwestycji. Proces sądowy z wykonawcą z kolei może zablokować budowę na wiele miesięcy czy nawet lat, mając na względzie roszczenia co do jakości wykonanych prac i konieczność dokonania sądowych ekspertyz w tym zakresie.     

O stan inwestycji na sesji rady gminy dopytywał radny Marian Syldatk, prywatnie brat prezesa klubu Anioły Garczegorze które korzysta z remontowanego obecnie boiska.

Wyjaśnienia wójta Zdzisława Chojnackiego były obszerne. Jak stwierdził dba on o środki finansowe gminy i jakość wykonania prac. Wielokrotnie zaprzeczał także, że postawa urzędu była powodem rezygnacji wykonawcy z prac na boisku w Garczegorzu.

Fragment wypowiedzi wójta Zdzisława Chojnackiego na sesji Rady Gminy 23 czerwca 2022 roku:

„Temat nie jest prosty. Tak jak deklarowałem wcześniej byłem za tym by ta inwestycja była zakończona już dawno i żeby dzisiaj można było już grać na tym boisku gdyby jesienią ta trawa została ułożona. Jeżeli chodzi o fakty to w okresie późnojesiennym (rok 2021 przyp. red.) wykonawca zwrócił się do nas czy nie byłoby takiej możliwości, żeby uwzględniając aktualnie panujące warunki atmosferyczne, czyli brak okresu wegetacji, by nie kłaść tej trawy w okresie późnojesiennym bo mogłaby się ona nie przyjąć. Wykonawca zaproponował, by samo ułożenie trawy przenieść na okres wiosenny. Wykonawca argumentował swoją prośbę tym, że gdyby miał wjechać i wieźć tą trawę to mogłyby by powstać koleiny w murawie, które później miałyby wpływ na murawę, mogła by ona ulec deformacji. Dlaczego taka sytuacja miała miejsce, że te koleiny by się utworzyły? Ano dlatego, że w okresie późnojesiennym przy opadach deszczu płyta boiska mimo, że była przygotowana do układania trawy po prostu namiękła, na boisku stała woda. My odbywaliśmy spotkania z panem wykonawcą no i pan wykonawca twierdził, że on nie wie dlaczego woda tam stoi. Natomiast boisko zostało zaprojektowane w trzech warstwach. Była to warstwa wegetacyjna, warstwa filtrująca, geowłóknina, drenaż owinięty w geowłókninie, studzienki i drenaż mający odprowadzać nadmiar wody. To kierownik budowy dokonał wpisu w dziennik budowy, że wstrzymuje kontynowanie dalszych prac ze względu na złe warunki atmosferyczne. Wstrzymanie prac było na wniosek wykonawcy i kierownika budowy. Później w okresie późnojesiennym i wczesnowiosennym wszyscy zaczęli obserwować, że niestety to przygotowane podłoże nie funkcjonowało tak jak powinno. Pojawiły się propozycje dokonania badań czy rzeczywiście ten grunt jest na tyle przesiąkliwy żeby można było spokojnie ułożyć trawę z rolki. Takie badania zostały podjęte przez pana wykonawcę i wykonane przez pracownika politechniki. Wykonawca wciąż twierdził, że podłoże zostało wykonane w sposób właściwy i że jest przekonany w 100 procentach i to specjalnie podkreślam, że wszystkie te warstwy są właściwe i ułożone zgodnie z projektem. Wykonawca jednakże kwestionował, że gmina chce wykonać we własnym zakresie badania, które by potwierdziły bądź zaprzeczyły tym wynikom które przedstawił wykonawca. Inspektor nadzoru zlecił takie badanie osobie z uprawnieniami państwowymi i te wyniki były zupełnie inne niż te które przedstawił pracownik Politechniki Gdańskiej. Na te różne wyniki zorganizowaliśmy wiele spotkań z inspektorem nadzoru, z wykonawcą z pracownikami urzędu, byśmy sobie wyjaśnili te sprawy bo są to olbrzymie pieniądze. Każdy by z nas chciał by tak olbrzymie środki służyły w przyszłości a nie żebyśmy się martwili, że pieniądze dosłownie zostały wyrzucone w błoto. Wykonawca nadal twierdził, że wszystko zostało wykonane właściwie. My mieliśmy wątpliwości i mamy prawo je mieć bo to my finansujemy to przedsięwzięcie”.

W dyskusji pojawiła się potrzeba wykonania dodatkowych ekspertyz, który by rozwiały wątpliwości. Nie przyśpieszą one jednak na teraz budowy boiska. Być może sprawa i spór z wykonawcą znajdzie swój finał w sądzie.  

– Jeżeli przedmiotem sporu jest warstwa boiska, która nie spełnia naszych oczekiwań i założeń z projektu i dokumentacji, no to jak mielibyśmy ją teraz przykryć warstwą trawy, żeby co? Ukryć dowody w sprawie? – pytał retorycznie radnych wójt Chojnacki.

Obecny stan boiska w Garczegorzu prezentujemy na zdjęciach.  

reklama
reklama