08/05/2024
Aktualności

Historyczna fotografika w Stromych Schodach

Od minionego piątku przez całe wakacje gości w lęborskim muzeum w galerii Strome Schody wystawa fotografii Maxa Skladanowskiego, pioniera w tej  dziedzinie. Wszystkie zdjęcia pochodzą ze zbiorów Muzeum Pankow w Berlinie. Ciekawostką jest fakt, iż Lębork jest pierwszym zagranicznym miejscem ekspozycji na trasie planowanej peregrynacji tejże wystawy. Jej otwarcia w galerii dokonali dyrektorzy obu muzeów: Mariola Pruska i Bernt Roder.

reklama

Ekspozycja pod pełnym tytułem: „Berlin Pankow motywem fotografii Maxa Skladanowskiego – pioniera filmu i fotografii” liczy około 70 zdjęć, więc jest co oglądać. Na ekranie puszczane są filmiki jego autorstwa. Zdjęcia pogrupowane są tematycznie, każdorazowo z opisem, wprowadzającym w atmosferę   przedmiotu danej partii fotografii: „Czas wolny w Pankow”, „Wille i chaty wiejskie”, Śnieg w czerni i bieli”, „Jarmarki i dożynki – święta” itd.  Dzięki temu poznajemy Pankow, niegdyś przedmieście Berlina, dziś najobszerniejszą jego dzielnicę.

O tym wszystkim, szeroko prezentując jednego z pierwszych w historii fotografików, mówił dyr. Roder, zaczynając od pozdrowienia zebranych, wyrażenia zadowolenia z realizacji wystawy i podziękowań pod adresem lęborskich organizatorów wernisażu.

Choć w zbiorach berlińskiego muzeum 150 negatywów szklanych, przekazanych przez córkę fotografa, spoczywało od dawna w archiwum, to po raz pierwszy zostały one udostępnione publiczności w 2014 r, czyli niedawno. Być może dlatego, że Max Skladanowski (1863-1939) uchodzi za jednego z pionierów filmu, a mniej fotografii. Tymczasem Max i jego brat Emil zajmowali się fotografowaniem od dzieciństwa pod wpływem zainteresowań fotografią i malowaniem na szkle ich ojca Karla. Wyrastali w atmosferze nauk technicznych i wynalazków swojej epoki. Marzeniem Maxa było ożywianie obrazów i ich utrwalanie. Bliskie mu były osiągnięcia Edisona i braci Lumiere, pleograf Kazimierza Prószyńskiego, o którym Luise Lumiere miał powiedzieć: „Ten człowiek jest pierwszy w kinematografii, ja jestem drugi…”. Braciom Skladanowskim udało się zaprezentować krótkie nagranie sytuacyjne w 1895 r. i w parę miesięcy później – 8 krótkich filmików za pomocą skonstruowanego przez siebie bioskopu. Max jednakże przyznał, iż technika filmowa braci Lumiere jest lepsza. Niemniej na sprzedaży kieszonkowych kinematografów dorobił się willi w Pankow.

Miejska zabudowa Pankow i okolice były ulubionym tematem jego fotografii w latach 1900-1914. Był dokumentalistą swoich czasów. Wykonywał zdjęcia seryjne w różnych porach roku i w różnych latach, żeby pokazać zmiany i rozwój danego miejsca. Zafascynowany był urbanizacją, ale fotografował też uroczystości oficjalne i rodzinne, rocznice, święta, targi, festyny, scenki z życia miejskiego i wiejskiego.

Dyr. Roder nazwał go „fotografem swojej okolicy”. Zabudowę Pankow i widoki wokół oraz wydarzenia tam się dziejące, utrwalone przez fotografa, wybrał do ekspozycji w Lęborku.

– Mam nadzieję, że ta wystawa spotka się tu w Lęborku z dużym zainteresowaniem – powiedział na koniec swojej obszernej wnikliwej wypowiedzi, otwierającej wystawę  i wprowadzającej w temat i nastrój. I stwierdził: W małych pomieszczeniach naszego berlińskiego  muzeum te zdjęcia prezentują się inaczej, a tutaj o wiele lepiej.

Wiedzieliśmy, co dyrektor niemieckiego muzeum mówi dzięki sympatycznemu tłumaczowi Piotrowi Paszkowiakowi.

Burmistrz Witold Namyślak dostał od dyr. Rodera 13-letnie lokalne wino w efektownym opakowaniu, czym zrewanżował się burmistrz, nie wiem.

Dodatkową, a barwną atrakcją artystyczną (bo zdjęcia są oczywiście dwukolorowe) był występ 20-osobowego zespołu La Danza Antica Teresy Szczepańskiej. Akompaniował tancerkom zespół Incantare Mirosławy Grynkiewicz.

Tekst i fot. Iw. Ptasińska

reklama

reklama