Przepisy ruchu drogowego obowiązują także policjantów. Wczoraj wieczorem, podczas patrolu, funkcjonariusze lęborskiej policji zatrzymali volkswagena golfa, u którego stwierdzili niesprawne oświetlenie. Kiedy kierowca golfa wyszedł z pojazdu zauważył niesprawne oświetlenie… także w policyjnym radiowozie.
– Wczoraj około 21.30, lęborska policja zatrzymuje do kontroli golfa „dwójkę” za brak działających tylnich świateł – pisze nasz czytelnik. – Gdy podszedłem bliżej radiowozu okazało się, że sami nie mają tylniego prawego światła. My nie możemy tak jeździć, oni mogą?
Poprosiłem komendanta policji o wyjaśnienie tej sytuacji.
– Podlegli mi policjanci mają pełna świadomość, że z racji pełnionej służby zobligowani są w sposób szczególny do przestrzegania przepisów prawa – informuje inspektor Jacek Partyka, komendant KPP w Lęborku. – Odnosząc się do zasygnalizowanej sytuacji ustaliłem, że podlegli mi policjanci służby patrolowej pełniąc służbę poruszali się pojazdem służbowym, oznakowanym m-ki Mercedes. W godz. tych dokonywali kontroli pojazdu osobowego m-ki VW Golf. Powodem kontroli było niesprawne oświetlenie tego pojazdu. Policjanci zobligowali kierowcę do usunięcia usterki i pouczyli go za popełnione wykroczenie, kończąc tym samym podjętą interwencję.
Komendant policji dodaje, że podczas interwencji zwrócono policjantom, że również w ich samochodzie nie palą się światła. Jak się okazało, wystarczyło tylko poruszyć kloszem i światła ponownie się zapaliły.
– Nadmieniam, że policjanci przed wyjazdem do służby, zgodnie z pisemnymi procedurami obowiązującymi w Komendzie Powiatowej Policji w Lęborku, dokonali sprawdzenia stanu technicznego pojazdu Mercedes – dodaje insp. Jacek Partyka. – W momencie rozpoczęcia służby był on sprawny. Przypuszczać mogę, że do usterki pojazdu mogło dojść w trakcie pełnionej służby. Usterka została usunięta dzisiaj w godzinach rannych.
Adam Reszka