Czy Witold Namyślak, burmistrz Lęborka będzie miał szczęśliwe święta Bożego Narodzenia? Zapewne tak, biorąc pod uwagę, że radni miejscy podnieśli mu pensję o ponad 2.200 zł. Za co? Jak stwierdził Adam Stenka, przewodniczący Rady Miejskiej, burmistrz wykazał się dużą skutecznością, między innymi pozyskując unijne fundusze. Na plus dla burmistrza przemawia również przyjęty na tej sesji budżet miasta, w którym zapisane jest aż 30 mln zł na inwestycje.
Ładnie to brzmi, ale radni opozycji jednogłośnie stwierdzili, że rzeczywistość jest inna. Budżet z inwestycjami, ale nie dla ludzi, tylko dla urzędników (za 2,850 tys. wykonane ma być „Termomodernizacja pięciu obiektów użyteczności publicznej”), bo kiedy radny Jarosław Walaszkowski zamiast tego zaproponował zwiększenie wydatków na modernizację budynków stanowiących zasoby miasta (chodzi o mieszkania socjalne i komunalne) to propozycję odrzucono.
Miasto zamierza zaciągnąć zobowiązania z tytułu emisji obligacji w wysokości 7,7 mln zł oraz zaciągnąć kredyty i pożyczki na łączną kwotę 6,667 mln zł, oraz musi spłacić zobowiązania z tytułu wcześniej wydanych obligacji w wysokości 3,2 mln zł.
Najwięcej kontrowersji wzbudziła jednak uchwała śmieciowa. Radni zaproponowali stawki za wywóz nieczystości na poziomie 8,5 zł za śmieci posegregowanych i 15 zł za nieposegregowane. Obecnie śmieci w mieście nie są segregowane i za wywóz pojemnika o pojemnika 100 litrów zapłacić trzeba niecałe 8 zł.
Tak zwana „ustawa śmieciowa” miała spowodować racjonalną gospodarkę odpadami, np. poprzez segregację śmieci, ale nawet za posegregowane śmieci tak czy owak zapłacimy więcej niż obecnie. Czy to ma nas motywować do segregacji? Zdaniem większości radnych tak, bo jeśli nie będziemy segregować to zapłacimy nie 8,5 zł, ale 15 zł. Czy edukacja ekologiczna musi się odbywać poprzez drenaż naszej kieszeni? I skoro niecałe 8 zł. dotychczas wystarczyło na pokrycie kosztów wywozu nieczystości z miasta, to dlaczego od 1 lipca musimy za to samo zapłacić dwa razy więcej?
Radny Włodzimierz Klata przedstawił swoje wyliczenia, z których wynikało, że za śmieci posegregowane można ustalić stawki na poziomie 5,68 zł, a nieposegregowane na ok. 12,6 zł. Chociaż radny wyliczał te kwoty na podstawie tych samych danych co urzędnicy z ratusza, to koalicyjni radni uznali, że to właśnie urzędnicy wyliczyli dobrze, a nie radny Klata. Zaproponowane przez niego stawki odrzucono.
Wróćmy jednak do wynagrodzenia burmistrza miasta. Piątkowa sesja trwała od godz. 13.00 do… 22.30. Na sam koniec sesji radni z Platformy Obywatelskiej i Porozumienia Samorządowego „Ziemia Lęborska” przedstawili nowy projekt uchwały i wprowadzili ją pod obrady. Dotyczyła ona ustalenia nowej stawki wynagrodzenia dla burmistrza, chociaż wcześniej nie było o tym mowy. I tak od 1 stycznia 2013 wynagrodzenie Witolda Namyślaka będzie wynosić 12.540 zł, to jest o 2.210 zł więcej niż dotychczas.
– Jak Wy teraz spojrzycie ludziom w oczy i co im powiecie – mówiła do radnych, którzy zaproponowali burmistrzowi podwyżkę wynagrodzenia, radna Bożena Pobłocka. – Kiedy ludzie nie mają pracy, a sytuacja gospodarcza jest coraz gorsza, nie wstyd Wam?
Na pytanie odpowiedzi udzielił jej Jarosław Walaszkowski, który stwierdził, że radnym PO i Ziemi Lęborskiej nie jest wstyd, bo to co mówi radna mają oni gdzieś. Burmistrza Namyślaka podczas głosowania nie było na sali rajców. Nie było go nawet na większej części sesji, więc radny Zbigniew Rudyk zapytał, czy radni koalicji nie proponują podwyżki wbrew burmistrzowi i czy z nim to wcześniej przedyskutowali, bo może burmistrz podwyżki nie chce? Przewodniczący rady Adam Stenka nie odpowiedział na te pytanie. Kiedy próbowaliśmy mu zadać te pytanie po sesji, odpowiedział, że nie będzie tego komentował… i zamknął przede mną drzwi.
Wesołych świąt